Jak rozumieć to, co się ostatnio wydarzyło w naszym
kraju? Jak rozumieć wynik wyborów prezydenckich w oczach Bożych?
Czyż nie jest to dzwonek alarmowy dla nas wszystkich?
Czyż Polska nie stanęła nad przepaścią, gdzie jej połowa stoi w bezpiecznym
miejscu, a Bóg ich podtrzymuje, bo w miarę za Nim idą, a druga połowa spada w
przepaść, bo odeszła od wartości chrześcijańskich i ciągnie za sobą drugą jej
część?
Jesteśmy jednością, więc pomagajmy sobie nawzajem. Pan
Jezus nakazał nam kochać swoich nieprzyjaciół i modlić się za nich, a tu co?
Wzajemna wrogość, nienawiść i kłótnie.
Jedna połowa Polski, która jeszcze stoi na bezpiecznym
gruncie może wyciągnąć tą drugą z przepaści liną z miłości. Może i ci, co
spadają gryzą po rękach tych, którzy chcą im pomóc, ale to nie może ich zrażać.
Trzeba schować dumę do kieszonki i przypomnieć sobie, iż ten, którego nie
cierpię to mój brat albo siostra.
Pomóż tym, którzy giną, choć o tym nie wiedzą. Nie bądź
obojętny! Pokaż, iż prawdziwy katolik kocha, mimo wszystko.
Ewelina
Szot