Bóg jest i sprawiedliwy, i miłosierny – ks. Mariusz Bakalarz w Niedzielę Miłosierdzia Bożego

10 godzin temu

W wyjątkowy sposób przeżywała przypadającą 27. kwietnia Niedzielę Miłosierdzia Bożego parafia św. Faustyny Kowalskiej w Częstochowie. Oprócz uroczystości odpustowej świętowała ona również 20. rocznicę erygowania w 2005 roku przez ówczesnego arcybiskupa częstochowskiego Stanisława Nowaka. Uroczystej Sumie Odpustowej przewodniczył Kanclerz Kurii Metropolitalnej ks. Mariusz Bakalarz.

Wieloletni proboszcz parafii św. Faustyny, ks Wojciech Pelczarski podkreślił, iż okazji do świętowania wspólnota parafialna miała w ostatnim czasie sporo, ale należy te wszystkie okazje traktować jako wielkie dary łaski Bożej, za które składa Bogu wielkie podziękowania:
– 20 lat temu, 3. kwietnia była Niedziela Miłosierdzia, dzień po odejściu do nieba św. Jana Pawła. Ksiądz Arcybiskup właśnie w Niedzielę Miłosierdzia powołał do istnienia parafię św. Faustyny Dziewicy w Częstochowie, na tym naszym wzgórzu, jak je nazywamy, Wzgórze Miłosierdzia. Ale tych jubileuszy dzisiaj jest więcej, bo i 25-lecie ogłoszenia św. Faustyny świętą w Niedzielę Miłosierdzia w 2000 roku, no i też stulecie jej wstąpienia do klasztoru. Także tych jubileuszy, a jubileusz kościelny jest bardzo ważny, bo to się wiąże też z łaskami, szczególnie Bożego Miłosierdzia, tych jubileuszy dzisiaj jest sporo. To się wszystko bardzo fajnie wpisało, bo nawiedzenie mieliśmy bezpośrednio przed Wielkim Postem, wcześniej jak w każdej parafii, Misję Święte, potem Wielki Post, czas szczególny rozważania męki Pana Jezusa, o której pisze św. Faustyna, iż najwięcej łask uzyskujemy właśnie rozważając cierpienie, mękę, śmierć Pana Jezusa, bo tam dotykamy samego źródła Bożego Miłosierdzia. Potem Triduum, święta. Do tej dzisiejszej uroczystości, zresztą jak co roku, przygotowywaliśmy się poprzez nowennę do Bożego Miłosierdzia. W tej nowennie każdego dnia inną grupę ludzi, tak jak mówił Pan Jezus, stawialiśmy w Jego Najświętsze Serce, omadlaliśmy. A dzisiaj przeżywamy tę euforia Niedzieli Miłosierdzia.

– To wielka euforia móc przeżywać Niedzielę Miłosierdzia Bożego właśnie w kościele św. Faustyny, tej, która nazywana była Ambasadorką Miłosierdzia Bożego – mówił ks. Mariusz Bakalarz. – Na zakończenie Oktawy Wielkanocnej, podczas której radujemy się ze Zmartwychwstania Jezusa, obchodzimy kolejną uroczystość, przypominającą nam o niezmierzonej miłości i miłosierdziu Boga wobec każdego człowieka. O tym będę też dzisiaj mówił, iż wcale z tym miłosierdziem nie mamy tak łatwo, bo nam się czasami trochę kłóci miłosierdzie i sprawiedliwość, która wydaje się, iż też w Panu Bogu powinna być i to idealna, której na świecie nie doznajemy. A Pan Bóg jest miłosierny. Ta uroczystość, święto Bożego Miłosierdzia, święto tyle oryginalne, iż ustanowione przez samego Pana Jezusa, nie przez papieża, nie przez żadnych biskupów, ale przez Niego wprost i to w tej konkretnej dacie, trochę jak taka kropka, która kończy zdanie, jest opowieścią o tej miłości Jezusa, która swoją kulminację ma w męce, śmierci i zmartwychwstaniu, żeby przypomnieć nam wszystkim, iż to właśnie z miłości. Z miłości, której każdy jakkolwiek by się w życiu nie pogubił, jakby nie pobłądził, jeżeli tylko z ufnością spojrzy na Pana Boga i powie, iż żałuje, to Pan Bóg przebaczy. Po ludzku to może niemożliwe, albo przynajmniej trudne do wyobrażania, ale właśnie te tajemnice miłosierdzia dzisiaj świętujemy. To święto jest ważne po to właśnie, żeby nie zapomnieć o miłosierdziu. Pan Bóg nie jest naiwny w przebaczaniu, ale kochający w przebaczaniu. Miłosierdzie z Jego naturą jest istotą Jego boskości, więc przychodzimy, aby tutaj w parafii św. Faustyny mówić o Miłosierdziu Bożym. W parafii, która poświęcona jest tej, która jak to papież Jan Paweł II powiedział, iż była sekretarką Bożego Miłosierdzia, prosta, niewykształcona, opowiadająca pięknie o swoim doświadczeniu miłości, dzieląca się nim. Dzienniczek siostry Faustyny to dziś najczęściej tłumaczona na języki obce książka, ponieważ ludzie potrzebują miłosierdzia, potrzebują w tym świecie, swoim pogubieniu, uwierzyć i przekonać się, iż Pan Bóg im przebaczy, choćby kiedy ludzie nie przebaczą.

W wygłoszonej homilii ks. Mariusz Bakalarz zwrócił uwagę, iż przez cały czas wielu ludzi, choćby tych pobożnych, nie do końca rozumie Tajemnicę Bożego Miłosierdzia, uważając iż to „skandal”, iż Bóg jest miłosierny. No bo przecież powinien być sprawiedliwy, a to w ich rozumieniu nie może współistnieć z miłosierdziem:
– No bo od kogo jak od kogo, ale od Pana Boga to byśmy wymagali tego, żeby był sprawiedliwy. I to, żeby był sprawiedliwy tą prawdziwą, czystą sprawiedliwością. Bo ta sprawiedliwość na świecie jest, jaka jest, nie do końca idealna i nie do końca sprawiedliwa, ale Pan Bóg to już powinien być sprawiedliwy. Przecież uczyliśmy się w katechizmie do Pierwszej Komunii Świętej, iż Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobro wynagradza, a za złe karze. No to jak to pogodzić: sprawiedliwość i miłosierdzie? Jak to mówić, iż Pan Bóg jest sędzią sprawiedliwym, a teraz słyszymy, iż jest miłosierny? To jakaś nowa nauka? To Pan Bóg już przestał być sprawiedliwy?

W dalszej części kazania kaznodzieja wyjaśnia jednak, iż miłosierdzie Boga jest czymś, o czym On sam nam wielokrotnie przypomina, a ograniczanie się do oczekiwania tylko sprawiedliwości jest rzeczą nad wyraz ludzką, a człowiek chciałby choćby to miłosierdzie Bogu zabrać. Wskazując na wiszący w świątyni obraz Jezusa Miłosiernego, ks. Bakalarz zwrócił uwagę na kilka szczegółów, które pomagają lepiej zrozumieć czym jest Boże Miłosierdzie:
– Te trzy szczegóły: Jezusowe przebite dłonie i stopy, w których zapisane są nasze imiona, zapisane z miłości, żeby Jezus, jakby wydawało się, nigdy o nich nie zapomniał i my byśmy nigdy nie zapomnieli, iż to jest cena naszego zbawienia. Jezusowe serce, które zranione ciągle płonie miłością, kocha mimo wszystko. I te oczy, w których jest zawsze miłość. Do każdego, choćby największego grzesznika, do tego, który choćby najbardziej od Boga się odwrócił i najbardziej by Bogu zbluźnił. To skandal? Może tak. Dla wielu tak, iż Bóg jest miłosierny, bo przecież powinien być nieskończenie sprawiedliwy. Czy miłosierdzie i sprawiedliwość Jezusa się kłócą? Nic podobnego, bo Jezus jest miłosiernie sprawiedliwy i sprawiedliwie miłosierny. jeżeli ktoś nie chce Jego miłosierdzia, On nie wejdzie na siłę. Ale jeżeli zechce, to jak mówi: Przeprowadzę Go przez bramę mojego miłosierdzia.

W trakcie Eucharystii wspólnota parafialna przeżywała także euforia przyjęcia do swojego grona poprzez Chrzest Święty dwojga dzieci. Na zakończenie Mszy św. ks. Mariusz Bakalarz dokonał poświęcenia nowego ołtarza bocznego z relikwiami św. Faustyny Kowalskiej.

Idź do oryginalnego materiału