Biskup w kraju wojny

1 rok temu
Pierwszy miesiąc wojny był straszny w całej Ukrainie, bo nikt nie wiedział, co będzie. Przez wszystkie miasta i wioski przelewała się rzeka uciekinierów, tysiące, dziesiątki tysięcy ludzi, samochód za samochodem… Każda miejscowość, choćby małe wioski przygoto­wywały się do obrony: okopy, umocnienia, siatki maskujące, męż­czyźni z bronią. Rozstania mężów, ojców, synów z żonami, dzieć­mi, rodzicami. Czy kiedykolwiek jeszcze się zobaczą?
Idź do oryginalnego materiału