Ponad 2 lata temu wracając z Gdańska, trochę zboczyłem z trasy i odwiedziłem Pelplin. Zaskakująco piękne i interesujące miejsce - polecam!
Poza katedrą trafiłem tam między innymi do Muzeum Diecezjalnego, gdzie mogłem podziwiać unikat w skali świata - Biblię Gutenberga. Jedna z pierwszych ksiąg powstałych po wynalezieniu druku.
Była ona tam pięknie wyeksponowana.
![]() |
Biblia Gutenberga w Pelplinie |
Można się było jej przyjrzeć, trochę ciekawych informacji o niej poczytać i cieszyć się zabytkiem najwyższej klasy.
W ostatnią sobotę zanim wszedłem do Muzeum Narodowego w Warszawie, gdzieś w internecie przeczytałem, iż właśnie ta Księga, a adekwatnie dwa jej tomy, została wypożyczona z Pelplina i można ją oglądać w stolicy.
I wiecie co? Można ją przegapić. Gdybym nie wiedział, z pewnością nie zwróciłbym na nią uwagi. Warszawscy muzealnicy w pierwszym pokoju części wystawy Średniowiecza postawili na małym stoliczku kuloodporne akwarium z Biblią. I tyle.
![]() |
Biblia Gutenberga w Warszawie |
W środku mała karteczka z krótkim, banalnym tekstem.
![]() |
Biblia z bliska |
Nie mogłem uwierzyć, iż tak cenny zabytek można tak prostacko wystawiać i prezentować. Wielki wstyd!
A może to tylko moje odczucie?