Już na początku swojego fałszywego pontyfikatu Franciszek oświadczył, że prozelityzm jest „uroczystym
nonsensem”. Kilka lat później zmienił to na stwierdzenie, iż próba nawrócenia
prawosławnego na katolicyzm jest „wielkim grzechem przeciwko
ekumenizmowi”. (Wyobraźcie sobie, iż musicie wspomnieć o tym na spowiedzi - nie ładnie!)
Tym razem Bergoglio wyjaśnił, czym jest grzech prozelityzmu: to
pogaństwo!
Oto, co Bergoglio powiedział
dosłownie:
Musimy
nawiązać kontakt z ludźmi, nie przekonując ich, ale pozwalając Panu
przekonywać. Papież Benedykt uczył nas, iż „Kościół nie uprawia prozelityzmu.
On rozrasta się raczej przez przyciąganie” (Homilia podczas Mszy św. z okazji
inauguracji V Konferencji Ogólnej Episkopatu Ameryki Łacińskiej i Karaibów,
Aparecida, 13 maja 2007 r.). Nie zapominajcie o tym: kiedy widzicie chrześcijan
prozelityzujących, robiących listę ludzi, którzy mają przyjść... to nie
są chrześcijanie, to poganie przebrani za chrześcijan, ale serce jest pogańskie.
Kościół wzrasta nie przez prozelityzm, wzrasta przez przyciąganie.
(Antypapież
Franciszek, Katecheza
podczas audiencji generalnej, 11 stycznia 2023 r.;
podkreślenie dodane.)
[Od tłumacza: Na oficjalnej stronie
Watykanu jest również polskie tłumaczenie, ale jest ono niepełne.]
Następnie podał konkretny przykład tego, co ma na myśli:
Pamiętam,
jak kiedyś w szpitalu w Buenos Aires zakonnice, które tam pracowały, odeszły,
ponieważ było ich za mało i nie mogły prowadzić szpitala. I przyjechała
wspólnota sióstr z Korei. I przyjechały, powiedzmy na przykład w poniedziałek
(nie pamiętam dnia). Zajęły dom sióstr w szpitalu i we wtorek przyjechały
odwiedzić chorych w szpitalu, ale nie mówiły ani słowa po hiszpańsku. Mówiły
tylko po koreańsku, a pacjenci byli zadowoleni, ponieważ komentowali: „Dobra
robota! Te zakonnice, brawo, brawo!” „Ale co ci powiedziała siostra?” „Nic, ale
swoim spojrzeniem mówiła do mnie, przekazywały Jezusa”, nie sobą, spojrzeniem,
gestami. Przekazywać Jezusa, a nie nas samych: to jest przyciąganie,
przeciwieństwo prozelityzmu.
Innymi słowy: Wyrzućcie na śmietnik swoją kolekcję apologetyki!
Pisma świętych i doktorów, uczonych kapłanów, biskupów i kardynałów na
przestrzeni dwóch tysiącleci, nic z tego nie ma już znaczenia. „Papieże” od
Soboru Watykańskiego II wiedzą, iż ewangelizacja musi odwoływać się wyłącznie
do emocji, a nie do intelektu. W końcu wiara nie jest przyzwoleniem, zgodą
umysłu, ale „spotkaniem”,
prawda?
Kiedy nasz Pan powiedział „głoście” i „nauczajcie”, naprawdę miał na myśli „spojrzenie”,
„uśmiech” i „pieszczotę”. Wielcy obrońcy wiary – tacy jak św. Jan
Chryzostom, św. Augustyn, św. Tomasz z Akwinu, św. Franciszek Salezy, św.
Robert Bellarmin – powinni byli oczywiście spędzać czas uśmiechając się do
bezrobotnych, zamiast przykładać pióro do papieru.
W pewnym sensie ma to ssens, iż Franciszek odrzuca ideę przekonywania ludzi
o prawdzie katolicyzmu, ponieważ dla niego bycie chrześcijaninem nie polega
na trzymaniu się doktryny, więc co tu wyjaśniać? Dla
niego chodzi o „przyciąganie, przeciwieństwo prozelityzmu”. Więc jeżeli nie
pamiętacie nic więcej z jego wykładu z 11 stycznia, pamiętajcie o tym:
Bergoglio chce, abyście zaangażowali się w przeciwieństwo
przekonywania
ludzi do katolicyzmu – wy poganie!
Nasz najnowszy podcast (TRADCAST EXPRESS 167), wydany 12 stycznia,
dostarcza zjadliwej i krytycznej oceny „katechezy” Bergoglio na temat
ewangelizacji, z dużo większą ilością informacji. Możecie posłuchać tutaj:
https://www.youtube.com/embed/2nGWxX1t7kg
[...] bezpośredni
link do pobrania znajduje się tutaj.
To, iż Franciszek potępia prozelityzm jako pogaństwo, nie jest aż tak
zaskakujące. Nie tak dawno temu potępił katolicki tradycjonalizm
jako „pogaństwo myśli”.
https://novusordo-pl.blogspot.com/2022/08/franciszek-ostrzega-tradycjonalizm-jest.html
Jednak kiedy w zeszłym roku wziął udział w rytuałzie rozmazywania, aby
uzyskać dostęp do „świętego kręgu duchów”, aby spotkać „Zachodnią Babcię” w
Kanadzie, nie wydawał się zbytnio zaniepokojony pogaństwem. Nie zaniepokoił go
też prezent, który dał prezydentowi Mjanmy w 2017 r. – był to wydrukowany w
Watykanie manuskrypt celebrujący życie Buddy. Pamiętacie?
https://novusordo-pl.blogspot.com/2022/07/o-dostep-do-swietego-kregu-duchow.html
No cóż. Fałszywy papież jest przynajmniej konsekwentnie
niekonsekwentny.
Naprawdę trudno pojąć, co dzieje się między bergogliańskimi uszami. Wszystko,
co możemy zrobić, to spekulować. Na podstawie jego mentalnych i wokalnych
emisji wiemy jednak, iż zdecydowanie nie
jest to katolicyzm.