Arcybiskup oczekuje od biskupa przeprosin za udział w pielgrzymce

1 godzina temu
Zdjęcie: Abp Wacław Depo


Metropolita częstochowski abp Wacław Depo określił uczestników Pielgrzymki z obrzeży Kościoła jako osoby „wyłączone, oddalone, pozbawione więzi z Kościołem”.

W poniedziałkowym programie „Reportaż z wycinków świata” Monika Białkowska – gospodyni programu, a zarazem inicjatorka Pielgrzymki z obrzeży Kościoła – odtworzyła nagranie ze spotkania abp. Wacława Depo ze środowiskiem Radia Maryja. Na nagraniu metropolita częstochowski wypowiada się na temat pielgrzymki, która 4 października br. odbyła się na Jasnej Górze.

WIĘŹ – łączymy w czasach chaosu

Więź.pl to pogłębiona publicystyka, oryginalne śledztwa dziennikarskie i nieoczywiste podcasty – wszystko za darmo! Tu znajdziesz lifestyle myślący, przestrzeń dialogu, personalistyczną wrażliwość i opcję na rzecz skrzywdzonych.

Czytam – WIĘŹ jestem. Czytam – więc wspieram

Abp Depo komentuje tam motywacje organizatorów i uczestników oraz wyraża oczekiwanie przeprosin, m.in. ze strony bp. Artura Ważnego, który podczas pielgrzymki przewodniczył Mszy świętej w bazylice jasnogórskiej.

Metropolita częstochowski mówi: – Ja o tym już usłyszałem dobre pół roku wcześniej, ale usłyszałem gdzieś dookoła, ale nie choćby z podmiotu, który tutaj jest podmiotem gospodarczym. O czym? O 4 października 2025 roku. O pielgrzymce wyłączonych, oddalonych, pozbawionych więzi z Kościołem. I ojciec przeor, niech mu Pan Bóg da jak najwięcej łaski, zaprosił ich: „Nawet po nowych wyborach, macie tutaj zawsze prawo, choćby jeżeli mnie tutaj nie będzie”. Jest pasterz w tym Kościele, odpowiedzialny za nauczanie i za sprawowanie kultu i sakramentów świętych? Do tej pory nikt mnie nie przeprosił, łącznie z biskupem Arturem [Ważnym – red.], który poprowadził tę pielgrzymkę odłączonych. I oni o tym mówili, o swoich krzywdach, o skandalach też, tak. I to mieli za cel przynieść do Matki Bożej? Żeby ich pokazano jako skrzywdzonych przez Kościół? No właśnie.

W programie Białkowska zapowiedziała skierowanie listu do samego abp. Depo, a być może także do Dykasterii ds. Biskupów. Komentując słowa arcybiskupa, postawiła pytania o praktykę rejestrowania pielgrzymek u biskupa diecezjalnego oraz o zakres odpowiedzialności ordynariusza za wydarzenia odbywające się na Jasnej Górze: – To znaczy, iż okrzyki „raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę” odbywały się z błogosławieństwem księdza biskupa? To oznacza, iż napisy „śmierć wrogom ojczyzny” również odbywały się z błogosławieństwem księdza biskupa? To oznacza, iż kampania wyborcza również na Jasnej Górze odbywała się z błogosławieństwem księdza biskupa? Dobrze wiedzieć, kto ponosi za to odpowiedzialność – mówiła.

Białkowska podkreśliła, iż w samej Pielgrzymce z obrzeży Kościoła nie było żadnych błędów doktrynalnych ani działań sprzecznych z nauką Kościoła katolickiego. Krytycznie oceniła także sposób, w jaki abp Depo mówi o uczestnikach, nazywając ich „pozbawionymi więzi z Kościołem” i „wyłączonymi”. – Na Jasnej Górze niektórzy ludzie spowiadali się po kilkunastu choćby latach. Ze łzami w oczach przyjmowali komunię. I biskup Wacław Depo właśnie ich wyśmiał i napluł im w twarz – podsumowała.

Ty i Twoi koledzy pogubiliście nas po drodze i jesteście tak leniwi, iż nazywając się ojcami i pasterzami, nie czynicie nic, by nas znaleźć

Robert Fidura do abp. Wacława Depo

Udostępnij tekst
Facebook
Twitter

Na wypowiedź abp. Depo zareagował również Robert Fidura, heraldyk skrzywdzony w młodości przemocą seksualną w Kościele, działający społecznie na rzecz osób z podobnym doświadczeniem. Fidura wysłał na adres kurii częstochowskiej wiadomość mailową, którą podzielił się również na swoim profilu na Facebooku. „Po tych słowach nie pozostaje mi nic innego, jak przeprosić, iż zamiast wzorem księdza zionąć nienawiścią do odrzuconych przez podobnych księdzu niby-pasterzy kieruję się wskazaniami Ewangelii” – napisał, przywołując ewangeliczne obrazy uczniów zabraniających przynoszenia do Jezusa dzieci czy poszukiwania zagubionej owcy.

„Niestety Arcybiskupie, Ty i Twoi koledzy pogubiliście nas po drodze i jesteście tak leniwi, iż nazywając się ojcami i pasterzami, nie czynicie nic, by nas znaleźć. A kiedy sami szukamy drogi, staracie się nam połamać nogi, żebyśmy nie mieli najmniejszej szansy wejść na nią” – dodał Fidura. Odwołując się do fragmentu z Księgi Ezechiela, w którym Bóg zwraca się przeciw pasterzom, zakończył wpis słowami: „Do zobaczenia na Sądzie. Tym Ostatecznym. Modlę się o Boże Miłosierdzie dla nas obu”.

Abp Depo odpisał Fidurze jeszcze tego samego dnia:
„Dziękuję za list otwarty, dziękuję za modlitwę o miłosierdzie Boże nad światem i nad każdym z nas. Pragnę podzielić się słowami Adama Mickiewicza, które kiedyś odkryłem w latach szkoły średniej:
Co czuję, inni uczuć chcieliby daremnie!
Sąd nasz, prócz Boga, nie dany nikomu;
Chcąc mnie sądzić, nie ze mną trzeba być, ale we mnie
(«Żeglarz», A. Mickiewicz)
Potwierdzam dar modlitwy.
Abp Wacław Depo”.

W sprawie wypowiedzi metropolity częstochowskiego skontaktowaliśmy się też z – przywoływanym przez abp. Depo – bp. Arturem Ważnym. Nie chciał jednak komentować tej sprawy. To właśnie biskup sosnowiecki towarzyszył pielgrzymom 4 października, wskazując, iż Bóg pamięta o każdym z nich.

W bazylice jasnogórskiej bp istotny przewodniczył Mszy świętej dla uczestników Pielgrzymi z obrzeży Kościoła. W homilii mówił m.in.: – Kiedy czujesz się skrzywdzony przez ludzi, przez struktury, warto pamiętać, iż Bóg nie jest związany tymi strukturami. On jest Panem nieba i ziemi. On jest większy od tego wszystkiego. Często woli bardziej objawiać się w prostocie i prawdzie niż w zawiłych doktrynach wypowiadanych bez miłości (pełne nagranie homilii i całej Mszy: powyżej).

Pielgrzymka z obrzeży Kościoła odbyła się z inicjatywy Moniki Białkowskiej oraz przeora Jasnej Góry, o. Samuela Pacholskiego, 4 października 2025 roku. Zaproszenie do udziału skierowane było do wszystkich, którzy doświadczyli w Kościele krzywdy, wykluczenia, odrzucenia i zgorszenia. „Nie chcemy rewolucji. Nie mamy postulatów. Chcemy tylko opowiedzieć Bogu o tym, co nas spotkało. My sami, po cichu Bogu. Pozwólcie nam na to” – pisała na łamach portalu Więź.pl Monika Białkowska.

Przeor Jasnej Góry również nie chciał publicznie komentować wypowiedzi metropolity częstochowskiego. Warto przypomnieć, iż na zakończenie Pielgrzymki z obrzeży Kościoła o. Samuel Pacholski dziękował uczestnikom za ich zmagania o wiarę, nadzieję i miłość; za to, iż przyjechali do Maryi pomimo krzywd, jakich doznali od ludzi Kościoła i pomimo swego niekiedy krytycznego podejścia do częstochowskiego sanktuarium. Zachęcał ich, by nie dali się wypchnąć z Kościoła i Jasnej Góry. Podkreślił, iż za rok już nie będzie przeorem i dodał: – Gdyby kolejny przeor was nie zaprosił, to się zaproście sami i domagajcie się tej pielgrzymki.

– Trudno o większy nonsens we wspólnocie powołującej się na Jezusa i Ewangelię niż sytuacja, gdy jeden biskup domaga się od innego przeprosin za to, iż tamten zachował się ewangelicznie i wziął udział w spotkaniu osób, które doświadczyły w Kościele różnych form odrzucenia, iż modlił się z nimi, iż z nimi rozmawiał – komentuje Zbigniew Nosowski, redaktor naczelny kwartalnika „Więź”, który podczas Pielgrzymki z obrzeży Kościoła uczestniczył w panelu dyskusyjnym. – Abp Depo nie ma prawa mówić o uczestniczkach i uczestnikach tego wydarzenia jako osobach „wyłączonych, oddalonych, pozbawionych więzi z Kościołem”. Są to słowa skandaliczne i gorszące. To za nie należą się przeprosiny.

AK

Na łamach Więź.pl odbyła się długa dyskusja po Pielgrzymce z obrzeży Kościoła. Wszystkie teksty można znaleźć tutaj.

Idź do oryginalnego materiału