Apetyt rośnie w miarę jedzenia – tak się mówi. A czy
można powiedzieć, iż apetyt rośnie w miarę poznawania Boga?
Oczywiście, iż tak, bo jak się już Go trochę pozna, to
chce się Go poznawać coraz bardziej i więcej. Boga nie można do końca poznać,
więc poznawanie Go nigdy się nie skończy. Nigdy, nikt nie będzie mógł
powiedzieć: „Ja już znam Boga całkowicie”. choćby profesor zwyczajny czy też
nadzwyczajny teologii nie ogarnie swoją wiedzą Stwórcy Wszechświata.
Kto twierdzi, iż z poznawaniem Boga jest jak w większości
małżeństw – na początku jest świetnie, a potem jest już tylko przyzwyczajenie,
ten nie kocha Boga dojrzale. Poznawanie Boga jest przygodą, całkowitym
zaskoczeniem wprowadzającym w podziw, jest podróżą pełną niespodzianek, nie
tylko na początku, ale przez cały czas jej trwania i mogę powiedzieć, iż im
bardziej Go poznaję, tym mam większą świadomość tego, jak mało o Nim wiem,
dlatego chcę Go poznać lepiej.
Lepiej Go poznaję poprzez większe zaufanie Mu. Przyjmuję,
że ja nie muszę wszystkiego wiedzieć, nie muszę wiedzieć dlaczego to, a
dlaczego tamto. To jest plan Boga, a kimże ja jestem i kimże jest każdy człowiek,
by znać wszystkie plany Boga?
Ewelina
Szot