Abp. Viganò - Medytacja na okres Wielkiego Postu

prawda-nieujawniona.blogspot.com 4 godzin temu

Abp. Viganò - Medytacja na okres Wielkiego Postu

Przyjdźcie i nawróćcie się do mnie, mówi Pan. Przyjdźcie płaczący, wylewajmy łzy przed Bogiem, bo wykroczyliśmy i przez nas cierpi ziemia, popełniliśmy nieprawość i przez nas zachwiały się jej fundamenty. Pośpieszmy się, aby zapobiec gniewowi Bożemu, płacząc i mówiąc: Ty, który bierzesz na siebie grzechy świata, zmiłuj się nad nami.

Dzisiejszemu człowiekowi trudno jest zrozumieć te słowa z Mszału Ambrozjańskiego. Są one jednak proste w swej surowej jasności, ponieważ pokazują nam, iż Boży gniew z powodu naszych grzechów i zdrad może zostać ukojony jedynie przez żal i pokutę. W rycie rzymskim koncepcja ta pozostało wyraźniejsza w modlitwie Litanii do Świętych: "Deus, qui culpa offenderis, pænitentia placaris: preces populi tui supplicantis propitius respice; et flagella tuæ iracundiæ, quæ pro peccatis nostris meremur, averte". O Boże, który jesteś obrażony winą i ułagodzony pokutą: spójrz przychylnie na modlitwy Twego ludu, który Cię błaga; i odwróć od nas plagi Twego gniewu, na które zasługujemy z powodu naszych grzechów.

Cywilizacja chrześcijańska była w stanie docenić to zbawienne pojęcie, które trzyma nas z dala od grzechu nie tylko z obawy przed sprawiedliwą karą, jaką pociąga za sobą, ale także z powodu obrazy wyrządzonej Majestatowi Boga, „nieskończenie dobrego i godnego umiłowania ponad wszystko”, jak uczy nas Akt Żalu. Przez wieki ludzkość nawrócona do Chrystusa była w stanie rozpoznać karę Bożą w smutnych wydarzeniach historycznych, w trzęsieniach ziemi, głodzie, plagach i wojnach; i zawsze ludzie dotknięci plagami wiedzieli, jak czynić pokutę i błagać o Boże Miłosierdzie. A kiedy Pan, Najświętsza Dziewica lub Święci interweniowali w ludzkie sprawy poprzez objawienia i objawienia, wraz z wezwaniem do przestrzegania Prawa Bożego, grozili wielkimi uciskami, jeżeli ludzie się nie nawrócą. choćby w Fatimie Matka Boża prosiła o poświęcenie Rosji Jej Niepokalanemu Sercu i Komunię wynagradzającą w Pierwsze Soboty jako sposób na ułagodzenie gniewu Bożego i cieszenie się okresem pokoju. W przeciwnym razie Rosja będzie „szerzyć swoje błędy na całym świecie, promując wojny i prześladowania Kościoła. Dobrzy będą męczeni, Ojciec Święty będzie musiał wiele wycierpieć, różne narody zostaną zniszczone”

Czego możemy się spodziewać po lekceważeniu próśb Matki Bożej i dalszym obrażaniu Pana coraz straszniejszymi grzechami? „Nie chcieli spełnić Mojej prośby! Podobnie jak król Francji, będą żałować i zrobią to, ale będzie za późno. Rosja już rozproszy swoje błędy po całym świecie, powodując wojny i prześladowania Kościoła”. Te wojny, które dziś dotykają ludzkość w celu zniewolenia i podporządkowania jej piekielnemu planowi Wielkiego Resetu inspirowanego chińskim komunizmem, są po raz kolejny wynikiem naszej obojętności, naszego uporu w wierze, iż można deptać Prawo Pańskie i bluźnić Jego Święte Imię bez konsekwencji. Jakże nędzna zarozumiałość! Jakaż piekielna pycha!

Zdechrystianizowany świat i zsekularyzowana mentalność, która zainfekowała choćby katolików, nie akceptują idei Boga, który obraża się na grzechy ludzi i karze ich biczami, aby żałowali i prosili o przebaczenie. Jednak ta koncepcja jest jedną z tych, które twórcza ręka Boga odcisnęła w duszy każdego człowieka, inspirując w nim poczucie sprawiedliwości, które mają choćby poganie. Ale właśnie dlatego, iż jest obecna we wszystkich ludziach wszystkich czasów, współcześni są przerażeni ideą Boga, który nagradza dobrych i karze złych, Boga, który ukazuje się w swoim gniewie, który żąda łez i ofiar od tych, którzy Go obrażają.

Za tą niechęcią do gniewu Pana obrażonego grzechami ludzkości - a jeszcze bardziej przez tych, których On uczynił Swoimi dziećmi w Chrzcie - kryje się nieprzejednana nienawiść wroga ludzkości do odkupieńczej Ofiary Naszego Pana Jezusa Chrystusa, do Męki Syna Bożego, do okupu, który Jego Krew wysłużyła dla wszystkich z nas, po upadku Adama i naszych osobistych grzechach. Nienawiść, która trwa od stworzenia człowieka, w szalonej próbie udaremnienia dzieła Bożego, oszpecenia stworzenia stworzonego na Jego obraz i podobieństwo, a jeszcze bardziej, aby zapobiec boskiemu zadośćuczynieniu Chrystusa, nowego Adama i Maryi, nowej Ewy. Na krzyżu nowy Adam przywraca porządek naruszony przez grzech jako Odkupiciel; u stóp krzyża nowa Ewa uczestniczy w tym przywróceniu jako Współodkupicielka. Niepowodzenie działania szatana dokonuje się w posłuszeństwie Drugiej Osoby Trójcy Przenajświętszej wobec Ojca, w upokorzeniu Syna Bożego, tak jak pokusa Adama dopełniła się w nieposłuszeństwie wobec woli Pana i w dumnym założeniu, iż może złamać Jego rozkazy bez konsekwencji.

Świat nie akceptuje bólu i śmierci ani jako sprawiedliwej kary za grzech pierworodny i obecne grzechy, ani jako narzędzia odkupienia i odkupienia w Chrystusie. I jest to niemal paradoks: ten sam, który wraz z pokusą naszych przodków wprowadził na świat śmierć, chorobę i ból, nie toleruje, iż mogą one być również narzędziami pokuty, przyjętymi z pokorą, aby naprawić złamaną sprawiedliwość. Nie toleruje, iż broń zniszczenia i śmierci może zostać mu odebrana i stać się narzędziem odbudowy i życia.

Współczesny człowiek jest ponownie oszukiwany przez Szatana, tak jak to miało miejsce w Ogrodzie Eden. Wtedy Wąż sprawił, iż uwierzył, iż Boże przykazanie, by nie zrywać owocu z drzewa poznania dobra i zła, nie będzie miało żadnych konsekwencji, a przez to nieposłuszeństwo Adam stanie się jak Bóg; dziś zwodzi go, iż te konsekwencje są nieuniknione i iż nie może zaakceptować śmierci, choroby i bólu jako sprawiedliwej kary, obracając je na własną korzyść, łącząc je z męką i śmiercią Jezusa Chrystusa. Przyjmując karę, przestępca akceptuje autorytet Sędziego, uznaje nieskończoną wagę winy, dokonuje zadośćuczynienia za popełnione przestępstwo i odpokutowuje zasłużoną karę. Czyniąc to, powraca do Łaski Bożej, udaremniając dzieło szatana.

Z tego powodu, im bardziej zbliża się koniec czasów, tym bardziej mnożą się próby Złego, aby wymazać nie tylko Prawdę objawioną przez Chrystusa i głoszoną przez wieki przez Kościół Święty, ale także wyeliminować samą koncepcję sprawiedliwości, która leży u podstaw Odkupienia, ideę konieczności kary za wykroczenie, zadośćuczynienia za winę, powagi nieposłuszeństwa stworzenia wobec Stwórcy. Jest oczywiste, iż im bardziej ludzie będą przekonani, iż nie popełnili żadnego grzechu, tym bardziej będą myśleć, że nie muszą za nic pokutować, iż nie mają żadnego długu wdzięczności wobec Boga, który tak umiłował świat, iż dał swego jedynego Syna posłusznego aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.

Jeśli rozejrzymy się wokół siebie, zobaczymy, jak to wymazanie sprawiedliwości, poczucia dobra i zła, idei, iż istnieje Bóg, który nagradza dobrych i karze złych, prowadzi do ostatecznego, nieodwracalnego i nieodwracalnego buntu przeciwko Panu, przesłanki wiecznego potępienia dusz. Sędzia, który rozgrzesza przestępcę i karze sprawiedliwego; władca, który promuje grzech i występek, a potępia lub zapobiega uczciwym i cnotliwym działaniom; lekarz, który postrzega chorobę jako okazję do zysku, a zdrowie jako wadę; kapłan, który milczy na temat Najświętszego i uważa pojęcia takie jak pokuta, ofiara i post w celu zadośćuczynienia za grzechy za „pogańskie”, wszyscy są wspólnikami, być może nieświadomie, w tym ostatecznym oszustwie szatana. Oszustwa, które z jednej strony odmawia Bogu panowania nad stworzeniami i prawa do nagradzania i karania ich zgodnie z ich czynami; z drugiej strony posuwa się tak daleko, iż obiecuje dobra i nagrody, które tylko Bóg może przyznać: „Wszystko to dam ci, jeżeli pokłonisz się i oddasz mi pokłon” (Mt 4:9), ośmielił się powiedzieć Chrystusowi na pustyni, po wyprowadzeniu Go na szczyt góry.

Obecne wydarzenia, zbrodnie popełniane codziennie przez ludzkość, mnogość grzechów, które sprzeciwiają się Boskiemu Majestatowi, niesprawiedliwość jednostek i narodów, kłamstwa i oszustwa popełniane bezkarnie, nie mogą zostać pokonane ludzkimi środkami, choćby gdyby armia uzbroiła się, by przywrócić sprawiedliwość i ukarać niegodziwców. Ludzkie siły, bez łaski Bożej i bez ożywienia nadprzyrodzoną wizją, są jałowe i nieskuteczne.

Istnieje jednak sposób na zwalczenie tego oszustwa, w które ludzkość popadła przez ponad trzy stulecia, to znaczy od czasu, gdy miała pychę i zarozumiałość, by deifikować człowieka i uzurpować sobie królewską koronę od Jezusa Chrystusa. A tą drogą, nieomylną, ponieważ jest boska, jest powrót do pokuty, do poświęcenia, do postu. Nie próżna pokuta tych, którzy biegają na bieżni, ani głupie poświęcenie tych, którzy czynią się bezpłodnymi, aby nie przeludnić planety, ani pusty post tych, którzy pozbawiają się mięsa w imię zielonej ideologii. Są to po raz kolejny diabelskie oszustwa, którymi uciszamy nasze sumienia.

Prawdziwa pokuta, do której owocnego wypełniania powinien nas pobudzać Wielki Post, polega na tym, iż każdy z nas ofiaruje swoje niedostatki i cierpienia, aby zadośćuczynić za grzechy własne i popełnione przez bliźnich, narody i ludzi Kościoła. Prawdziwą ofiarą jest ta, przez którą z wdzięcznością i wdzięcznością jednoczymy się z Ofiarą naszego Pana, nadając duchowe znaczenie i nadprzyrodzony cel bólowi, na który mimo wszystko zasługujemy. Prawdziwy post to ten, w którym pozbawiamy się jedzenia nie po to, by schudnąć, ale by przywrócić prymat woli nad namiętnościami, duszy nad ciałem.

Pokuty, wyrzeczenia i posty, które będziemy podejmować w czasie tego Wielkiego Postu, będą miały wartość zadośćuczynienia i ekspiacji, która zasłuży dla nas, dla naszych bliskich, dla bliźniego, dla Ojczyzny, dla Kościoła, dla całego świata i dla dusz czyśćcowych na te Łaski, które jako jedyne mogą powstrzymać gniew Boga Ojca, ponieważ jednocząc się z Ofiarą Jego Syna, przemienimy w nadprzyrodzony skarb to, co szatan wyrządził nam wszystkim, skłaniając nas do grzechu przez nieposłuszeństwo Panu. Skarb ten przywróci naruszony porządek, przywróci pogwałconą sprawiedliwość, naprawi grzechy, które popełniliśmy w Adamie i osobiście. Piekielnemu chaosowi należy przeciwstawić boski kosmos; księciu tego świata - Króla królów; dumie - pokorę; buntowi - posłuszeństwo. „Do tego bowiem zostaliście powołani, gdyż i Chrystus cierpiał za was, zostawiając wam przykład, abyście wstępowali w Jego ślady. [On grzechy nasze na ciele swoim poniósł na drewno krzyża, abyśmy nie żyjąc już dla grzechu, żyli dla sprawiedliwości; Jego ranami zostaliście uzdrowieni” (I P 2:21-25).

Kończę tę medytację, cytując List z Mszy Środy Popielcowej: jest on zaczerpnięty z Księgi Proroka Joela i przypomina nam o roli kapłanów jako pośredników i orędowników w napominaniu ludu Bożego i wzywaniu go do nawrócenia. Rola, o której wielu duchownych zapomniało, a choćby ją odrzuca, uważając, iż jest to dziedzictwo staromodnego Kościoła, który nie nadąża za duchem czasu, który wciąż wierzy, iż Pana należy „przebłagać” pokutą i postem.

„Zatrąbcie na Syjonie, ogłoście post, zwołajcie uroczyste zgromadzenie. Między przedsionkiem a ołtarzem kapłani, słudzy Pańscy, niech się smucą i mówią: Przebacz, Panie, przebacz swojemu ludowi, nie porzucaj swojego dziedzictwa w zapomnienie, nie czyń go sługą narodów; niech nie mówi się wśród ludów: Gdzie jest ich Bóg? Pan okazał troskę o swoją ziemię i przebaczył swojemu ludowi. Pan odpowiedział i rzekł do swego ludu: Oto Ja ześlę wam pszenicę i wino, i oliwę, i będziecie mieli obfitość, i nie uczynię was więcej obrzydliwością dla narodów - mówi Pan Wszechmogący” (Gl 2:15-19).

Drodzy bracia, póki mamy czas, prośmy Boga o miłosierdzie, błagajmy Go o przebaczenie i zadośćuczyńmy za popełnione grzechy. Nadejdzie bowiem dzień, w którym wypełni się czas miłosierdzia i rozpocznie się czas sprawiedliwości. Dies illa, dies iræ: calamitatis et miseriæ; dies magna et amara valde. Dzień ten będzie dniem gniewu: dniem nieszczęścia i niedoli; dniem wielkim i prawdziwie gorzkim. W tym dniu przyjdzie Pan, aby sądzić świat ogniem: judicare sæculum per ignem.

Niech Bóg sprawi, aby napomnienia Matki Bożej i Mistycznych Świętych skłoniły nas w tej godzinie ciemności do prawdziwego nawrócenia, uznania naszych grzechów, odpuszczenia ich w sakramencie spowiedzi, zadośćuczynienia za nie przez post i pokutę. Aby ramię Bożej Sprawiedliwości zostało powstrzymane przez nielicznych, gdy spadnie na wielu. I niech tak się stanie.

+ Carlo Maria Viganò, arcybiskup

12 marca 2025 r.


Mons. Viganò / Meditazione per il sacro tempo di …
Idź do oryginalnego materiału