Abp Galbas: Urząd Prezydenta powinien nas wszystkich jednoczyć

4 godzin temu
Zdjęcie: Abp


Urząd Prezydenta powinien nas wszystkich jednoczyć, ponieważ prezydent jest symbolem narodowej jedności, a także dlatego, iż takie zostało mu powierzone zadanie; być prezydentem wszystkich Polaków, ponad jakimikolwiek podziałami – mówił metropolita warszawski abp Adrian Galbas SAC w homilii Mszy Świętej w intencji Ojczyzny i nowo zaprzysiężonego Prezydenta RP Karola Nawrockiego. Eucharystii przewodniczył Prymas Polski abp Wojciech Polak, a koncelebrowali przedstawiciele Konferencji Episkopatu Polski oraz nuncjusz apostolski w Polsce abp Antonio Guido Filipazzi.

Na rozpoczęcie Eucharystii Prymas Polski abp Wojciech Polak wskazał, iż w święto Przemienia Pańskiego zostaliśmy zaproszeni, „by modlić się za umiłowaną Ojczyznę naszą i przez wspólną modlitwę zanoszoną tutaj, w Archikatedrze Warszawskiej, towarzyszyć także Panu Prezydentowi, oficjalnie obejmującemu dziś swój urząd”.

Metropolita warszawski abp Adrian Galbas SAC przyznał, iż w dzisiejszej liturgii Kościoła przeżywamy „jedno z najradośniejszych świąt chrześcijańskich”, Przemienienie Pańskie. Zaznaczył, iż nasze codzienne życie rozgrywa się pomiędzy dwiema górami: Taborem i Kalwarią. „Doświadczamy na przemian śmiechu i łez, pocieszenia i strapienia, euforii i smutku” – mówił. „Nie ma na świecie nikogo, kogo życie byłoby tylko samą euforią i nie ma nikogo, kogo życie byłoby samą tylko tragedią” – zauważył i dodał, iż chodzi o to, „byśmy – jako wierzący – mieli pewność, iż we wszystkim jest z nami Chrystus”.

Tabor i Kalwaria

„Będąc na Taborze naszego życia mamy się wzmacniać tą chwilą i nią cieszyć, jak Piotr, a gdy znajdziemy się na naszej życiowej Kalwarii mamy pamiętać, iż to nie jest koniec, iż na pewno przyjdzie odmiana, przyjdzie przemienienie, bo nie ma takiego Wielkiego Piątku, po którym by nie było Wielkanocy!” – zwrócił uwagę abp Galbas.

Hierarcha wskazał, iż tak jest i tak będzie również w życiu nowo zaprzysiężonego Prezydenta. „Oby w ciągu najbliższych pięciu lat intensywność tych gór nie rozłożyła się w Pana życiu, w Pana posługiwaniu i w życiu Pana rodziny po połowie, a tym bardziej, oby nie zdominowało to co trudne i ciężkie, ale nie jesteśmy naiwni: wiecznego Taboru na pewno nie będzie, pięć usłanych różami lat nie nadejdzie” – mówił.

Abp Galbas wskazał, iż „aby w euforii nie stracić głowy, a w strapieniu serca, potrzeba nie tylko osobistych przymiotów: inteligencji, kompetencji komunikacyjnych, decyzyjności, pracowitości, wytrwałości, odwagi, a jednoczenie pokory, zgody na kompromizm i prostej dobroci”. „Potrzeba także dobrego zespołu, złożonego z ludzi lojalnych, uczciwych, rzetelnych, krytycznych, a nie krytykanckich i oczywiście nie lizusów. Lizusi są najgorsi. Do tego wszystkiego potrzeba jednak przede wszystkim łaski Bożej. Dlatego o nią się teraz modlimy” – mówił. Zachęcił Pana Prezydenta, by także on sam modlił się o łaskę Bożą.

Szczęścia i trudy prezydentury

Metropolita Warszawski zwrócił uwagę, iż „prawo falowania ma jednak swoje odniesienie nie tylko do losów pojedynczego człowieka, ale także do losów wspólnoty, w tym wspólnoty narodowej”. „Z pewnością w trakcie sprawowania swej prezydentury będzie Pan, Panie Prezydencie, świadkiem wielu szczęść polskiego narodu, które Pana, jako +pierwszego z nas+, napełnią słusznym uczuciem dumy. Będą to szczęścia spektakularne, jak choćby te, które kryją się w znanych dziś wszystkim imionach: Iga i Sławosz, ale będą także szczęścia mniej powszechnie znane, ale nie mniej ważne, za którymi będzie stał wysiłek milionów Polek i Polaków. Oby mógł się Pan nimi jak najczęściej, jak najwięcej i jak najdłużej cieszyć” – życzył.

Dodał jednak, iż Pan Prezydent będzie uczestnikiem także tego, co dla społeczeństwa jest trudne, niepokojące i złe. „Dziś jest to szczególnie niestabilna sytuacja na świecie, zwłaszcza w Europie i podział wewnątrz polskiego społeczeństwa. Tocząca się od przeszło trzech lat wojna na Ukrainie, presja migracyjna na wschodniej i zachodniej granicy, przeobrażenia w Unii Europejskiej, kryzys liberalnej demokracji, kryzys antropologiczny, tzn. zatracenie wiedzy na temat natury człowieka, coraz większy rozziew między prawem pozytywnym a prawem naturalnym, to tylko niektóre z niepokojów przychodzących z zewnątrz. I mamy jedno niezwykle trudne wyzwanie wewnętrzne: to trwający od lat konflikt polityczny, który dramatycznie rozbija nasz naród na wrogie sobie plemiona” – mówił.

Prezydent jest symbolem narodowej jedności

Abp Galbas przypomniał, iż „w tej katedrze nasi przodkowie dziękowali Bogu za to, iż potrafili się wznieść ponad narodowe podziały i uchwalić pierwszą w nowożytnej Europie Konstytucję”. Odwołał się również do słów ks. Piotra Skargi: „Proszę, nie dzielcie się temi trzemi dziedzictwy: Religią, Królem i Ojczyzną miłą, ale ich spólnie i w zgodzie używajcie. Bo skoro się dzielić tym poczniecie, wszytko wam zginie. Ja z nim trzymam, a ja nie trzymam, ja tego chcę, a ja drugiego — gotowa jest Rzeczypospolitej zguba, gdy się wiele w niej królów zacznie (…), bo Ojczyzna też rozdziałów, jako jedno ciało, nie cierpi” (ks. Piotr Skarga, Kazanie trzecie).

Abp Galbas wskazał, iż Urząd Prezydenta powinien nas wszystkich jednoczyć, „ponieważ prezydent jest symbolem narodowej jedności, a także dlatego, iż takie zostało mu powierzone zadanie; być prezydentem wszystkich Polaków, ponad jakimikolwiek podziałami”. „Bardzo byśmy chcieli, by taka była Pana prezydentura. Oby nie miał Pan względu na osoby, ale przewodził nam wszystkim ze spokojem i mądrością, przestrzegając prawa i ucząc nas je przestrzegać” – przyznał.

Hierarcha zauważył, iż każdy z nas ma jakieś cele na pewien okres w swoim życiu. „Ale musi być też cel ostateczny, musi być odpowiedź na pytanie, po co to wszystko, po co ja w ogóle żyję na tej ziemi? I to dzisiejsze święto przypomina nam podstawową odpowiedź Chrystusa i Kościoła: żyję po to, by po dobrej i pożytecznej doczesności, wiecznie przebywać z Bogiem, widzieć Go twarzą w twarz i cieszyć się wspólnotą zbawionych. Nigdy nam nie wolno o tym zapomnieć, bo to uderzyłoby w fundamenty naszej wiary i bardzo utrudniło życie codzienne” – mówił.

Ostateczny cel życia

Zwracając się do Prezydenta Karola Nawrockiego, abp Galbas przyznał, iż na pewno ma już on wyznaczone cele na pierwsze dni swojej prezydentury, na pierwsze sto dni, na pierwszy rok i na pięć lat. „To dobrze, to ustrzeże i Pana i nas przed chaosem. Proszę jednak, jako osoba wierząca, nie stracić nigdy owego ostatecznego celu życia, jakim jest wieczność z Bogiem, przed którym każdy będzie musiał zdać sprawę ze swoich dokonań i zaniedbań. Gdy mamy to przed oczyma i w sercu, łatwiej ustrzec się od wielu błędów i od wielu grzechów, zwłaszcza od grzechu pychy” – zwrócił uwagę.

„Jako wspólnota wierzących Polaków, gratulujemy Panu wyboru na zaszczytny urząd Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej, otaczamy dziś Pana naszą obecnością i naszą życzliwością, modlimy się za Pana, za Pańską rodzinę i za naszą ukochaną Ojczyznę, na czele której Pan staje” – podkreślił Metropolita Warszawski.

Na zakończenie homilii, abp Galbas zacytował modlitwę ks. Piotra Skargi: „Boże, Rządco i Panie narodów, z ręki i karności Twojej racz nas nie wypuszczać, a za przyczyną Najświętszej Panny, Królowej naszej, błogosław Ojczyźnie naszej, by Tobie zawsze wierna, chwałę przyniosła Imieniu Twemu a syny swe wiodła ku szczęśliwości. Wszechmogący wieczny Boże, spuść nam szeroką i głęboką miłość ku braciom i najmilszej Matce, Ojczyźnie naszej, byśmy jej i ludowi Twemu, swoich pożytków zapomniawszy, mogli służyć uczciwie. Ześlij Ducha Świętego na sługi Twoje, rządy kraju naszego sprawujące, by wedle woli Twojej ludem sobie powierzonym mądrze i sprawiedliwie zdołali kierować. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen” (ks. Piotr Skarga, Modlitwa za Ojczyznę).

Eucharystię koncelebrowali biskup polowy Wiesław Lechowicz, biskupi pomocniczy archidiecezji warszawskiej Piotr Jarecki i Michał Janocha oraz zastępca sekretarza generalnego Konferencji Episkopatu Polski ks. prał. Jarosław Mrówczyński.

Źródło: BP KEP

Idź do oryginalnego materiału