Ewangelia nie laicyzuje władzy państwowej, ale rozróżnia ją od władzy Kościoła. Władza polityczna ma obowiązki wobec Boga i Kościoła – przypomina prof. Jacek Bartyzel w odpowiedzi na homilię, jaką wygłosił abp Adrian Galbas.
Przyszły metropolita Warszawy abp Adrian Galbas odprawił w poniedziałek 11 listopada Mszę św. w katowickiej archikatedrze. Wzywał przy tej okazji do budowy świeckiego państwa w oparciu o szacunek dla wartości chrześcijańskich.
Abp Adrian Galbas mówił o biblijnej zasadzie oddawania cesarzowi co cesarskie, a Bogu co boskie.
– Ta autonomia, czyli laickość sfery publicznej rozróżnia Kościół od państwa, ale tych rzeczywistości sobie nie przeciwstawia i ich od siebie nie separuje. Nie wyklucza też dobrej współpracy między nimi, przeciwnie: taką współpracę zakłada – powiedział hierarcha.
– Budujmy więc współczesną Polskę, świeckie państwo, nie na negacji wartości i zasad chrześcijańskich, ale na szacunku dla nich i ich respektowaniu – dodał.
Bardzo krytycznie te słowa ocenił profesor Jacek Bartyzel.
„Cóż za przewrotna interpretacja ewangelicznej zasady dotyczącej tego, co cesarskie i tego, co boskie, która ROZRÓŻNIA obie władze i zakresy ich działania, a nie LAICYZUJE jedną z nich” – napisał na swoim profilu facebookowym.
„Władza polityczna też jest z ustanowienia Bożego, więc ma obowiązki wobec Boga i Kościoła, na czele z kultem publicznym Boga prawdziwego, tak jak to głosił m.in. papież Pius XI w encyklice «Quas primas»” – podkreślił uczony.
Ingres abp. Adriana Galbasa do bazyliki archikatedralnej św. Jana Chrzciciela w Warszawie odbędzie się 14 grudnia o godz. 11.00.
Pach