9-letnia Nowenna do Jubileuszu 2000 lat Odkupienia (A.D. 2033). II ROK 2025. TAJEMNICA ODKUPIENIA — MĘKA I ŚMIERĆ PANA JEZUSA. Miesiąc dwunasty – Listopad.

salveregina.pl 14 godzin temu
Zdjęcie: Jubileusz 2000 lat Odkupienia


UWAGA.

W Roku Pańskim A.D. 2033 przypada wielki Jubileusz 2000-lat Odkupienia, tj. Męki, Śmierci, Zmartwychwstania, Wniebowstąpienia Pana Jezusa oraz Zesłania Ducha Świętego, a jednocześnie początek Kościoła Świętego.

Według jednomyślnego zdania Wszystkich Świętych i wielkich mistrzów życia duchowego, najlepszym przedmiotem, jaki dusze pobożne mogą sobie obrać za temat codziennego rozmyślania, są Tajemnice Życia, Męki i Śmierci naszego Pana i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa.

Zdając sobie sprawę z tak wielkiego Jubileuszu, chcemy przyjść z pomocą wszystkim Rzymskim Katolikom dając możliwość duchowego przygotowania się na tak zacny Wielki Jubileusz. Zawsze dniem skupienia Nowenny będzie pierwsza niedziela miesiąca.

Zaznaczamy, iż owa Nowenna ma charakter do prywatnego użytku oraz jest dobrowolna wedle uznania dusz pobożnych.

Cały okres przygotowawczy jest oparty na zatwierdzonych przez Kościół Święty książkach katolickich wydanych przed rokiem 1960. o ile ktoś chciałby z przygotowanego przez Nas materiałów korzystać w formie publicznej, czyni to wedle swego uznania.

TAJEMNICA ODKUPIENIA — MĘKA I ŚMIERĆ PANA JEZUSA. Miesiąc dwunasty — Listopad.

WEZWANIE DUCHA ŚWIĘTEGO.

V. Racz przyjść Duchu Święty i napełnić serca wiernych Twoich.

R. A ogień Miłości Twojej racz w nich zapalić.

V. Ześlij Ducha Twego, a będą stworzone.

R. A cała ziemia będzie odnowiona.

V. Módlmy się: Boże! Światłem Ducha Świętego serca wiernych nauczający, daj nam w tymże Duchu poznawać co jest dobrem, i zawsze obfitować w pociechy Jego. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Który z Tobą i z Duchem Świętym żyje i króluje, Bóg w Trójcy Świętej Jedyny na wieki wieków.

R. Amen.

Rozmyślania Męki Chrystusowej 1855r.

ROZWAŻANIE 1. Pan Jezus umiera.

I. Skutek śmierci Pana Jezusa na Najświętszej Pannie Maryi.

Już serce Maryi było rozdarte, męczeństwem Syna; ale najokropniejsza dla niej chwila nadeszła wtedy, kiedy już umierał.

Skłonił Jezus głowę: Już nie żyje: Matka pod krzyżem stoi! Kto by mógł być boleścią! nienapełniony, patrząc na Maryę w tym stanie! Śmierć zmieniła twarz Jezusa; ostatnia łza płynie jeszcze z oczu jego na pół otwartych, i krwią napełnionych.

Boleść matki przy konaniu dziecięcia swego jest niewyrównana: ale jak od dziecięcia już ducha wyziewa, wtedy zdaje się biednej matce, iż i ona z nim żyć przestaje. Osuszyły się jej oczy, stoi jak wyryta, zmysły jej prawie już nie służą, straciła najdroższą część własnego życia.

Zajrzyj do serca Maryi; wybadaj, o ile potrafisz, tę jej boleść tak głęboką, pochodzącą z jej macierzyńskiej i nadprzyrodzonej miłości, i przeproś ją, żeś przybił jej dziecię do krzyża.

Podziwiaj wielkość ofiary matki twojej. Poświęca Bogu życie boskiego Syna, i swe własne życie, dla zbawienia świata; poświęca siebie zaiste, bo słodziej by jej było umierać, niżeli patrzyć na umierającego Syna; albowiem boleść jej była z tych boleści, które bez cudu przeżyć się nie dają.

Pociesz ją zmianą postępowania twego, lub powiększeniem miłości ku Jezusowi.

II. Skutek śmierci Pana Jezusa na skruszonym grzeszniku.

Jezus oświeca i przeistacza pokutującego grzesznika. Jako Syn Boży, jest — podług Apostoła — mądrością i mocą Boga; tą mądrością nasz umysł z przesądów oczyszcza, wybawia go z błędu, i wyjaśnia jego wątpliwości. Albo Jezus, albo świat błądzi, mówi św. Bernard; ale czyż się może Jezus mylić, kiedy jest mądrością nieskończoną? Świat zatem błądzi, i mądrość jego jest tylko maleństwem. Jezus jest mocą Boga; a jako oświecił człowieka, tą mocą go do Stwórcy swego prowadzi. Ale jakichże ożywia sposobów, aby tak świat przebaczać, i utwarzać tylu świętych! aby wydzierać z serca czułe i wykwintne miłostki, a na ich miejscu mężne i stałe zaszczepiać cnoty?

Krzyż swój do tego używa: albowiem cóż więcej od przykładu Boga umierającego na krzyżu, wzruszyć potrafi!

Tym to sposobem Bóg przyciąga grzeszników do siebie. Rotmistrz nawrócił się tylko na widok Jezusa konającego; lud uderzył się w piersi dopiero wtedy, kiedy ujrzał Jezusa bez życia. Wszystkie cuda zostawione były na śmierć Jezusa, a te cuda są tylko wyobraźnią wewnętrznych cudów, objawiających się w duszy tego, który rozmyśla nad Jezusem na krzyżu.

Przez takie rozmyślanie, gęsta zasłona, która zakrywa grzesznikowi prawdę wiary, rozdziera się, i dość często pozwala Bóstwo Jezusa Chrystusa w ranach człowieczeństwa Jego. Tak jak i ziemia zadrżała, dusza tego człowieka na widok tylu cudów; serce jego, dopiero twarde jak skała, roztwiera się i daje przystęp żałości; jego sumienie, jak grób pełen zepsucia, otwiera się i wypuszcza trupy, które od dawna w nim spoczywały; to jest te grzechy, te występki, które tylko ciemności szukają, a rumienią się na świetle.

Oh! jak widok Jezusa ukrzyżowanego jest silny do wzruszenia serca, do wykorzenienia grzechów, do napełnienia słuszną obawą Boga, i do rozniecenia miłości. Rozpamiętuj często ten czuły przedmiot; rozpamiętuj go często i rozważnie.

III. Skutek śmierci Pana Jezusa na zatwardziałym grzeszniku.

Rotmistrz się nawrócił; lud się nawrócił; ale Skrybi i Faryzeuszowie zatwardzialszymi owszem się stali. Apostoł nam to oświadcza: mówiąc, iż dla niewiernych Męka Jezusa jest tylko ironią śmierci, na śmierć (2 Kor. 2, 16). Herod, Piłat, Kaifasz i inni naczelnicy ujrzeli cuda; nie mogą zaprzeczyć wstrząśnieniu ziemi, objawieniu się umarłych, rozdarciu zasłony, trwodze kapłanów; a jednak nie wierzą. Bóg ich opuszcza, bo zgrzeszyli przez złość i zazdrość.

Tak to Bóg działa! Maluczkim odkrywa tajemnice swoje; pokornym udziela światłości; ale odmawia jej pysznym, nadętym nauką swoją; i wtedy, gdy naokoło nich wszystko opowiada Jezusa ukrzyżowanego, oni nie widzą i nie słyszą. Żądają cudów, a te cuda byłyby tylko dla nich powodem do większej zatwardziałości.

Nędzarz, żyjący jedynie z okruszyn dumnego bogacza, uznaje Jezusa i zbawia się, kiedy bogacz wtrąca się do piekła. Biedna dziewica odkrywa drogę do Nieba, kiedy jej zamożna pani, która ją tylko jakby za niewolnicę uważała, bieży ku wiecznej zgubie.

Pomyśl o tym, póki czas jeszcze; umieść się między pokutującymi, weź za opiekunkę Maryę pod krzyżem, i o ile tylko chcieć będziesz, zbawisz duszę swoją.

Postanowienie.

Nosić krzyż na sobie, rozmyślać nad nim i całować go pokornie.

ROZWAŻANIE 2. O Ranach Pana Jezusa.

I. Serce Pana Jezusa włócznią przebite.

Dlaczego pozwala Jezus, żeby Serce Jego było przebite?

  1. Aby zastąpić karę, od której śmierć Go uwolniła, to jest łamanie goleni u krzyżowanemu. Nieżyjące ciało Jezusa żadnej wprawdzie nie poczuło boleści z zadanej Mu rany, ale Serce Maryi zostało przebite tą samą włócznią, i tak spełniło się proroctwo Symeona: bo dusza Maryi znajdowała się cała w Sercu Jezusa, przez najściślejszy i najserdeczniejszy związek; nie mogło okrutne żelazo być zatopionem w sercu Syna, nie raniąc zarazem i duszy Matki.
  2. Aby się stało to Serce źródłem wszelkich łask. Krew z niego upływa aż do ostatniej kropli, i przedstawia nam to miłosierdzie Jezusa, posunięte do ostatnich granic, do których dojść może. Woda z rany płynie obficie, aby wyobrazić Sakramenty święte, które są jakby źródła, w których dusza szuka ochłodzenia i oczyszczenia.
  3. Aby nam przypominać utworzenie Kościoła; bo tak jak pierwsza matka nasza, wzięta była z żebra Adama, tak druga nasza Matka, to jest Kościół Boży, urodził się z boku nowego Adama.

Podziękuj Bogu za wszystkie łaski: miłuj to Serce pałające miłością ku tobie, i usiłuj kochać Go coraz więcej.

II. W Ranach Pana Jezusa znajduje Chrześcijanin przytułek.

W ranach Jezusa, niewinna dusza szuka otuchy, a grzesznik się chowa, aby uniknąć gniewu Bożego. W tych to ranach, mówi Św. Bernard, wróbel zakłada swoje mieszkanie; w tym zaciszu sinogarliczka umieszcza gniazdo i małe swoje.

W tych ranach dusza jak nieśmiały gołąbek, nie lęka się czarta, który jej grozi; jak pszczoła ssie miód płynący z tej cudownej skały, i poznaje, ile Bóg jest słodki. Przez te rany odkrywają się tajemnice miłosierdzia Bożego, miłość Jego nieskończona i dobroć bez granic.

Szczęśliwa włócznio! — mówi św. Bonawentura — żebym był na twoim miejscu, nigdy bym nie chciał wyjść z serca Jezusa! Byłbym powiedział: tu jest miejsce odpoczynku mego na zawsze; chcę w nim wystawić trzy namioty: jeden w rękach, drugi w nogach, a trzeci, którego nigdy nie opuszczę — w sercu. Tam pragnę odpocząć, spać, czytać, modlić się, odbywać wszystkie zatrudnienia; tam będę mówił do serca mego Jezusa, i co będę chciał — otrzymam.

W tych to ranach męczennik całą siłę swoją czerpie: miecz przebija mu piersi, a on z euforią patrzy na płynącą krew swoją. Skąd bierze tyle odwagi? Czy stracił czułość? O nie! ale ocieka się do ran Jezusa i tam odpoczywa. Żeby z nich wyszedł, wnet by poczuł miecz, który rozdziera mu ciało: nie mógłby znieść cierpienia swego, byłby przez nie przezwyciężony! Ale nie dziw, iż jest nieczuły na cierpienia ciała, w którym już niezamieszkuje. Cały jest w Bogu, i moc Boga, i euforia Boga jest mocą i euforią jego. Jakichkolwiek doznajesz boleści, naśladuj męczenników, a równie jak oni nie podpadasz rozpaczy, i będziesz Boga chwalił.

Serce Jezusa jest także schronieniem dla grzesznika, jest jakby przytułkiem słabych i czołgających się dusz — w nim znajdują one opiekę przeciwko nieprzyjaciołom widzialnym i niewidzialnym, przeciwko karom Boga samego; i jakkolwiek słabe przez siebie same te dusze, stają się niewzruszone jak skały. Świat wabi, namiętności zachęcają, szatan zastawia sidła; dusza pozostaje niezachwiana, bo jest silnie na opoce oparta. Zgrzeszyła, ale wie, iż Jezus był zraniony za jej nieprawości, a z takim nieochybnym lekarstwem nie lęka się żadnej choroby.

Pojmij na koniec tę Boską naukę, pokładaj całą nadzieję w ranach Jezusa, a niczego lękać się nie będziesz.

III. Rany Pana Jezusa będą postrachem potępionych.

Chciał Jezus zatrzymać i w Niebie rany swoje, aby zawstydzić wszystkich niewiernych. Zawstydzi się Żyd na widok tego Boga, którego śmierć uważał za śmierć zwyczajnego człowieka, i pozna Go po ranach, które sam Mu zadał.

Poganin będzie opłakiwał tę fałszywą mądrość, dla której odmówił czci ukrzyżowanemu Bogu; grzesznik sam się potępi, kiedy mu Jezus dowiedzie, iż napróżno dla niego życie swe poświęcił, i kiedy mu się wyrachować każe z zadanego Mu cierpienia!

Lecz niestety! wszyscy nadaremnie jęczeć będą; bo nic ich od sprawiedliwości Twej wtedy już uwolnić nie zdoła: pieniądz się bogatemu na nic nie przyda; sprawiedliwy nie będzie mógł się wstawiać za rodziną swoją; ani Aniołowie dla człowieka już nic uprosić nie zdołają, bo czas miłosierdzia przeminął.

Korzystaj więc z tej przestrogi, i obrachuj się z sumieniem, kiedy cię Bóg wzywa.

Postanowienie.

Przybliżyć się z ufnością do Serca Jezusowego, które jest siedliskiem miłosierdzia, i uprosić sobie łaski, które nam są potrzebne.

ROZWAŻANIE 3. Pan Jezus do grobu złożony.

I. Pan Jezus jest do grobu złożony.

Józef z Arimathei idzie do Piłata i prosi go o ciało Jezusa, aby je mógł pochować; gdy otrzymał pozwolenie, kupuje prześcieradło białe, i z pomocą drugiego ucznia spuszcza ciało z krzyża, obwiązuje je ziołami wonnemi, podług żydowskiego zwyczaju. Bądź w myśli przytomnym temu pogrzebowi Boga, i podzielaj uczucia Najświętszej Maryi Panny. Przyjmuje na łono swoje to drogie martwe ciało, całuje je, i żałośnie spogląda na rany jego. Magdalena zostaje u jego nóg, i oblewa je łzami. Ulubiony uczeń Jezusa patrzy na niego w milczeniu.

Trzeba nareszcie to święte ciało opuścić; te kilka osób idą za nim aż do ostatniego pomieszkania jego, do grobu; a jeszcze do grobu pożyczanego. Chce nam Jezus pokazać aż do końca, ile ubóstwo mu jest drogie; grób choćby otrzymując przez jałmużnę!

Daj przystęp do duszy twojej uczuciom boleści, miłości i żalu. Słowem, kochaj Boga. Za jego przykładem, oderwij się od wszystkiego co jest stworzone; uproś sobie tę łaskę za pośrednictwem Maryi, i osób obecnych tej ostatniej usłudze oddanej Jezusowi. Może Bóg od ciebie będzie żądał tej samej przysługi, w osobie jakiego opuszczonego nędzarza.

II. Pochowanie Pana Jezusa jest wzorem Komunii Świętej.

Grób Jezusa znajduje się w ogrodzie: dusza twoja do przyjęcia Jezusa Chrystusa, powinna być ogrodem pełnym kwiatów duchowych, to jest wszelkich cnót. Ten grób jest wyciosany w skale, aby przedstawiać siłę, stałość jaką powinniśmy znaleźć w Komunii Świętej i w wykonywaniu dobrego.

Grób jest nowy, aby oznaczyć nowe życie, bo tak jak powinniśmy dać się z Jezusem pochować, powinniśmy także z Nim się odrodzić. Musimy od siebie odrzucić ułomności i złe nałogi nasze, które św. Paweł nazywa starym człowiekiem, aby się oblec w człowieka nowego.

Grób Jezusa jest pożyczony, i wszystko co służy do pochowania Jego, jest Mu dane: nic własnego nie ma. Tak też chrześcijanin powinien stawić się do stołu Pańskiego, wyzuty ze wszystkiego: z woli, z uczuć swoich, i obleczony jedynie tylko w posłuszeństwo — cnotę, którą ludzie tyle wychwalają, tak mało rozumieją, a jeszcze mniej wypełniają.

Ten grób jest obok Kalwaryi: i my przez Komunię powinniśmy przemieszkować blisko tej błogosławionej góry — szkoły prawdziwej miłości, aby tam bezustannie rozmyślać nad cierpieniem Jezusa ukrzyżowanego, i pobudzać siebie do naśladowania tych cnót, których On dał nam przykład na Krzyżu.

Takim sposobem dusza nasza stanie się grobem chwały, do którego Jezus wstąpi z radością, i którego obdarzy łaskami swemi.

III. Pochowanie Pana Jezusa jest wzorem dziękczynienia.

Zważmy teraz na następne wypadki pochowania Jezusa, i weźmy je za wzór dziękczynienia. Położyli duży kamień przed wejściem do grobu; ten kamień jest przypieczętowany pieczęcią gubernatora.

Po Komunii Świętej powinieneś zawrzeć duszę swoją przed wszystkim tym, co by jej przeszkadzać mogło, i przyłożyć pieczęć skupienia, dla obronienia jej od jakiegokolwiek roztargnienia i obcych myśli!

Jezus w tym grobie jest okryty wonnemi gorzkimi ziołami; a to nas naucza, iż pokuta i umartwienie są koniecznie potrzebne, aby istotnie być pochowanym z Jezusem Chrystusem.

Bądź gorliwy jak święte niewiasty w urządzeniu nabalsamowania; i hojny w przyłożeniu się ze wszystkich sił twoich do tego pochowania duchowego.

Nie zdarza ci się czasami po Komunii św. zapomnieć o Boskim gościu, któregoś do serca przyjął, i zwracać oczu ku innym przedmiotom? Nie maszże Go o co prosić? Nie maszże żadnej łaski do otrzymania?

Od Komunii twoich — pamiętaj — zależy twoja doskonałość i siła przeciwko pokusom; bo wszystko możesz w Tym, co cię wzmacnia. Jakkolwiek wielka jest niedołęzność twoja, o ile się na Jezusie opierasz, nie zginiesz, bo On chętnie podpiera słabych i pokornych.

Postanowienie.

Pochować się z Jezusem, aby z Nim zmartwychwstać.

ROZWAŻANIE 4. Ostatnia Wola Pana Jezusa, względem wybranych Swoich.

I. Z czego się ta ostatnia Wola składa?

Gdy Patriarchowie umierać mieli, zwoływali dzieci swoje i błogosławili każde z nich. Jezus, Bóg Patriarchów, z wysokości Krzyża, zostawia takie dobra, jakie posiada, wybranym swoim.

Chodźcie więc wy wszyscy, którzy uznajecie Jezusa Chrystusa za Ojca, chodźcie i proście o co chcecie — On pragnie was wysłuchać. Gdyby miał świat podać jakie żądanie, wybrałby co prędzej: dostojności, bogactwa, rozkosze; ale Bóg umierający wśród obelg i zniszczony boleścią, mógłżeby takie spełnić życzenia? Jakaż więc będzie ostatnia wola Boga-Człowieka? Jakież drogie skarby zostawia wybranym dzieciom swoim? To samo dziedzictwo, co od Ojca swego otrzymał, to co ma najdroższego: krzyż, ciernie, ubóstwo, upokorzenia, prześladowania, słowem — wszystkie cierpienia.

To jest darowizna Jezusa dla wybranych swoich: przyjmij ją z wdzięcznością i bez narzekania; dana ci jest od Boga, który zna skarby prawdziwe, prawdziwą mądrość, jedyne dobro, które może doprowadzić człowieka do Nieba.

II. Jaka ,jest wartość darowizny Pana Jezusa?

Ten dar Krzyża, Jezus go tak wysoko ceni, iż zaczyna swoje kazanie od tego, iż nazywa błogosławionymi tych, co go otrzymali: błogosławionymi nazywa tych, którzy cierpią prześladowanie; i dalej każe się cieszyć tym, którym wyrządzają przykrości, bo obfita będzie ich nagroda w Niebie.

Bóg zsyłając Syna swego na ziemię, nie miał nic lepszego Jemu do udzielenia, jak Krzyż: przejdź życie Jego, a o tem się przekonasz.

Apostołowie mają się tylko wtedy za szczęśliwych, kiedy mogą cierpieć dla Jezusa. Święty Paweł cieszy się nie z objawień, ale z kajdanów swoich. Jak mówi św. Jan Złotousty, o szczęściu Apostoła w kajdany okutego, i o zaszczycie dźwigania Krzyża: „Nic piękniejszego,“ mówi, „jak te okowy i kajdany, noszone dla Jezusa. Być w nie okutym jest większym zaszczytem niżeli być Apostołem, Ojcem Kościoła, Ewangelistą. Prawdziwy chrześcijanin woli być skrępowanym dla Jezusa, niżeli mieszkać w Niebie. Błyszcząca korona królów ozdobiona drogimi kamieniami, nie ma tyle wartości, co żelazne okowy noszone dla Jezusa. Więzienie Pawła było wspanialsze niżeli pałac królewski, powiem choćby — niżeli Niebo samo, bo trzymało zamkniętego więźnia Jezusa Chrystusa. Być skrępowanym dla Jezusa jest większym zaszczytem, niżeli siedzieć na Jego prawicy, albo na jednej z dwunastu stolic. Co do mnie, żeby mi dano do wyboru: przestawanie z Aniołami, albo z okutym Pawłem — wybrałbym więzienie Apostoła.”

Inny pisarz powiada: „Trzeba by wiedzieć, co jest Niebo, co jest wieczna chwała, co jest wreszcie sam Bóg, aby potrafić słusznie Krzyż ocenić.”

Rozbierz przed Bogiem uczucie twoje pod Krzyżem. Uważasz się, kiedy go nosisz, za króla chwały i zwycięstwa? A jeżeliby tak było, dlaczego wyglądasz taki smutny? Dlaczego się niecierpliwisz, kiedy cierpisz? Jestże rozsądne twoje szemranie na to, iż ci kładą berło w rękę i koronę na głowę?

Duszo chrześcijańska, stroskana, odpychana, za nic uważana, pociesz się: jeszcze trochę cierpliwości, a będziesz podniesiona do niewyrównanej Chwały.

III. Trzeba ją koniecznie przyjąć.

Trzeba krzyż swój dźwigać; Jezus nam to sam oznajmuje; jaką bądź idziesz drogą, aby dojść do Nieba, krzyż jest koniecznie potrzebny; i wszędzie róże, które zrywać ci się zdarzy, kolce będą miały. „Przez wiele ucisków, trzeba nam wnijść do Królestwa Bożego.“ (Dz. Ap. XIV, 21.)

Duch Święty nie mówi, iż korzystnie jest cierpieć, mówi iż trzeba, oportet; nie ma więc wyboru.

Jeżeli jesteś grzesznikiem, wszystko musisz wycierpieć; Bóg jest sprawiedliwy, i będzie karał bez wątpienia twoje grzechy, w tym albo w tamtym życiu.

Ponieważ jesteśmy chrześcijanami, równie wypada nam cierpieć; o ile Wódz nasz cierpieć musiał, żeby wejść do chwały swojej, jakże my, członki Jego, moglibyśmy dojść do niej bez cierpienia? Jakże! Król nie wchodzi do królestwa swego, jak tylko okryty ranami, a niewolnik szatana, któremu się piekło należy, miałby wejść do niego bez żadnych trudów?

Pamiętaj, iż Jezus powiedział, iż kto nie dźwiga krzyża swego, nie może być uczniem Jego. Nie mówi, iż ci będzie trudno być Jego uczniem, ale ci ręczy, iż nim być nie możesz.

Myśl o tym, co będziesz chciał; nieomylna to prawda, tak się wyraża.

A choćbyś był i świętym, nigdy nie wyrównasz Bogu trzykroć świętemu; wreszcie wszyscy wybrani, krzyż dźwigali i kochali, wszyscy się do niego przywiązali, i najwięksi święci najwięcej cierpieli.

Ktokolwiek więc jesteś, skoro jesteś człowiekiem, musisz krzyż dźwigać, i to każdego dnia życia twego. Dźwigajże go z euforią jak Święci, o ile go nie chcesz dźwigać jak czarty — z wściekłością i rozpaczą.

Postanowienie.

Cieszyć się w cierpieniu, bo to cierpienie jest miarą szczęścia naszego.

† † †

Litania o Życiu i Męce Pana naszego Jezusa Chrystusa.

Ołtarzyk polski katolickiego nabożeństwa 1883

Cały złoty ołtarz 1829r.

Kyrie elejson! Chryste elejson! Kyrie elejson!

Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!

Ojcze z Nieba Boże, zmiłuj się nad nami!

Synu Odkupicielu świata, Boże,

Duchu Święty Boże,

Święta Trójco Jedyny Boże,

Jezu, Synu prawdziwy Ojca Niebieskiego,

Jezu, Odkupicielu narodu ludzkiego,

Jezu, Mądrości Przedwieczna,

Jezu, z Nieba na świat zesłany,

Jezu, z Ducha Świętego poczęty,

Jezu, z Panny czystej narodzony,

Jezu, od Rodzicielki Twojej uczczony,

Jezu, w pieluszki uwiniony,

Jezu, w żłobie położony,

Jezu, piersiami Panieńskimi karmiony,

Jezu, od Pasterzów w szopie poznany,

Jezu, przez Obrzezanie prawu podległy,

Jezu, od Trzech Królów za Boga uznany, przywitany i uczczony,

Jezu, w świątyni od Symeona ofiarowany,

Jezu, do Egiptu uchodzący,

Jezu, od Heroda prześladowany,

Jezu, w Nazaret wychowany,

Jezu, w świątyni znaleziony,

Jezu, Rodzicom poddany,

Jezu, od Jana Świętego ochrzczony,

Jezu, czterdzieści dni poszczący,

Jezu, na pustyni kuszony,

Jezu, z ludźmi obcujący,

Jezu, niewinnie w nienawiści miany,

Jezu, zelżywościami nakarmiony,

Jezu, na Górze Tabor przed Ojcami Świętymi przemieniony,

Jezu, Królu cichy do Jeruzalem wjeżdżający,

Jezu, dla grzechów naszych na śmierć wydany,

Jezu, od Judasza za trzydzieści srebrników zaprzedany,

Jezu, do nóg Uczniom się uniżający,

Jezu, w Ogrójcu się modlący,

Jezu, w modlitwie na Twarz upadający,

Jezu, względem gorzkiej Meki krwawym potem zlany,

Jezu, smutkiem napełniony,

Jezu, aż na śmierć stroskany,

Jezu, od Anioła umocniony,

Jezu, pocałowaniem od zdrajcy wydany,

Jezu, od oprawców związany i pojmany,

Jezu, od Uczniów opuszczony,

Jezu, do Annasza prowadzony,

Jezu, przed Annasza stawiony,

Jezu, policzkiem zelżony,

Jezu od fałszywych świadków oskarżony,

Jezu, do Kajfasza odesłany,

Jezu, od Kajfasza sądzony,

Jezu, pięścią w policzek uderzony,

Jezu, za godnego śmierci osądzony,

Jezu, na hańbę oplwany i chustką na oczach zasłoniony,

Jezu, boleśnie policzkowany,

Jezu, na twarzy zeplwany,

Jezu, oczy zasłonione mający,

Jezu, po trzykroć od Piotra zaprzany,

Jezu, związany i Piłatowi oddany,

Jezu, od żołnierzy naigrawany,

Jezu, do smrodliwego więzienia wrzucony,

Jezu, całą noc w mękach i ciężkich więzach zostający,

Jezu, w białą szatę przyodziany,

Jezu przed Piłatem niesłusznie oskarżony,

Jezu, od Heroda i żołnierzy jego wyśmiany,

Jezu, na pośmiech w białą szatę ubrany,

Jezu, za gorszego od Barabasza miany,

Jezu, na biczowanie skazany i zelżywie obnażony,

Jezu, biczmi i rózgami usieczony,

Jezu, okrutnie biczowany,

Jezu, dla grzechów naszych wyniszczony

Jezu, wszystek Krwią oblany,

Jezu, nielitościwie zraniony,

Jezu, od żołnierstwa oplwany i zelżony,

Jezu, za trędowatego miany.

Jezu, w szkarłatną purpurę obleczony,

Jezu, cierniem ukoronowany,

Jezu, trzciną w głowę bity,

Jezu, od żydów na Krzyż żądany,

Jezu, na śmierć krzyżową skazany,

Jezu, woli żydowskiej oddany,

Jezu, ciężarem Krzyża obciążony,

Jezu, jako Baranek na zabicie wiedziony

Jezu, pod Krzyżem ciężko upadający,

Jezu, z szat zewleczony,

Jezu, gwoźdźmi do Krzyża przybity,

Jezu, na Krzyżu podwyższony,

Jezu, między łotry policzony,

Jezu, z bezbożnymi łotrami ukrzyżowany,

Jezu, od przechodzących bluźniony,

Jezu, od żydów wyśmiany,

Jezu, od łotra skrzywdzony,

Jezu, bluźnierstwem i zelżywością urągany,

Jezu, dla nieprawości naszych zraniony,

Jezu, do Ojca za krzyżujących się modlący,

Jezu, łotrowi Raj obiecujący,

Jezu, Matkę Swą Janowi Świętemu oddający,

Jezu oświadczający się, żeś był od Ojca opuszczony,

Jezu, na Krzyżu pragnący,

Jezu, żółcią i octem w pragnieniu pojony,

Jezu, do Ojca o ratunek wołający,

Jezu, Duszę w Ręce Bogu Ojcu oddający,

Jezu, z boleścią konający i za nas umierający,

Jezu, okrutnie zamordowany,

Jezu, Któryś Pisma wszystkie o Sobie wypełnił,

Jezu, aż do śmierci krzyżowej posłuszny,

Jezu, włócznią okrutnie przebodzony,

Jezu, ostatek Krwi i Wody z Boku toczący,

Jezu, z Krzyża złożony,

Jezu, w nowym grobie z płaczem położony,

Jezu, Któryś przez Krzyż świat odkupił,

Jezu, Któryś przez Krzyż grzechy nasze zgładził,

Jezu, Któryś przez Krzyż Niebo otworzył,

Jezu, Któryś przez Krzyż moc czartowską skruszył,

Jezu, Któryś przez Krzyż Ojców Świętych wybawił,

Jezu, chwalebnie od umarłych powstały,

Jezu, do Nieba wyniesiony,

Jezu, Pośrednikiem naszym postanowiony,

Jezu, Któryś na Uczniów Twoich Ducha Świętego zesłał,

Jezu, Któryś Matkę Swoją nad Chóry Anielskie wywyższył,

Jezu, żywych i umarłych przyszły Sędzio,

Bądź nam miłościw, przepuść nam, Jezu.

Bądź nam miłościw, wysłuchaj nas, Jezu.

Od wszystkiego złego, wybaw nas, Jezu.

Od grzechu każdego,

Od ducha nieczystego,

Od gniewu, nienawiści i wszelkiej złej woli,

Od powietrza, moru, głodu, ognia i wojny,

Od wszystkich niebezpieczeństw duszy i ciała,

Od złych ciała i duszy niebezpieczeństw,

Od śmierci wiecznej,

Przez najczystsze Poczęcie Twoje,

Przez cudowne Narodzenie Twoje,

Przez pokorne Obrzezanie Twoje,

Przez Chrzest i Święty Post Twój,

Przez prace i umartwienia Twoje,

Przez bolesne biczowanie i ukoronowanie Twoje,

Przez ciężką Mękę Twoją,

Przez pragnienie, płacz i nagość Twoją,

Przez Krzyż i Najdroższą Śmierć Twoją,

Przez Śmierć i Krew Najświętszą Twoją,

Przez Chwalebne Zmartwychwstanie i Wniebowstąpienie Twoje,

Przez Ducha Świętego Pocieszyciela Zesłanie,

Przez Miłość Tę, Którąś nas ukochał,

Przez Boleść Matki Twej, pod Krzyżem stojącej,

W Dzień Sądu Twego,

My grzeszni, Ciebie prosimy, wysłuchaj nas, Jezu.

Abyś nam grzechy odpuścić raczył, Ciebie prosimy, wysłuchaj nas, Jezu.

Abyś karanie od nas oddalić raczył,

Abyś nas do pokuty prawdziwej przyprowadzić raczył,

Abyś Łaskę Ducha Świętego do serc naszych łaskawie wlać raczył,

Abyś Kościół Twój Święty zachować i rozszerzać raczył,

Abyś zgromadzenia w Imieniu Twoim złączone, zachować i rozkrzewiać raczył,

Abyś nam prawdziwy pokój, pokorę i miłość darować raczył,

Abyś nam wytrwania w Łasce i Świętej Służbie Twej udzielić raczył,

Abyś nas od nieczystych myśli szatańskich pokus i od potępienia wiecznego wybawić raczył,

Abyś nas do grona Świętych Twoich przyłączyć raczył,

Abyś prośby nasze miłościwie przyjąć raczył,

Baranku Boży, Który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Jezu!

Baranku Boży, Który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Jezu!

Baranku Boży, Który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami!

Jezu, usłysz nas! Jezu, wysłuchaj nas!

Kyrie elejson! Chryste elejson! Kyrie elejson!

Ojcze nasz… Zdrowaś Marya… Chwała Ojcu…

℣. Ciemności stały się, gdy ukrzyżowali Jezusa żydowie, a około godziny dziewiątej zawołał Jezus głosem wielkim: Boże Mój, czemuś Mnie opuścił?

℟.Wołając Jezus głosem wielkim: Ojcze w Ręce Twoje polecam Ducha Mego! I skłoniwszy Głowę, skonał.

℣. Módlmy się. Wejrzyj, prosimy Cię, Panie! na ten lud Twój, za który Pan nasz Jezus Chrystus nie wzbraniał się podać w ręce grzeszników i śmierć podjąć krzyżową, Który z Tobą i z Duchem Świętym żyje i króluje na wieki wieków.

℟. Amen.

℣.Kłaniamy się Tobie Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie!

℟. Albowiem przez Święty Krzyż Twój odkupiłeś świat.

℣. Pamiętaj na Twoje Zmiłowanie Panie,

℟. A na Litości Twoje, które są od wieków.

℣. Spojrzyj na niskość i pracę moją.

℟. A odpuść wszystkie grzechy moje.

℣. Panie, wysłuchaj modlitwy nasze!

℟. A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.

℣. Módlmy się: Panie Jezu Chryste, przez onę gorzkość, którąś za nas nędznych grzeszników na Krzyżu ucierpiał, osobliwie w ową godzinę, kiedy dusza najszlachetniejsza wyszła z Błogosławionego Ciała Twojego, proszę pokornie, zmiłuj się nad duszą moją, na wyjściu jej z ciała i zaprowadź ją do żywota wiecznego, jak zaprowadziłeś łotra przy Tobie konającego. Który z Ojcem i z Duchem Świętym równy Bóg, żyjesz i królujesz na wieki wieków.

℟. Amen.

℣. Jezu Chryste, Panie nasz! Baranku Boży, niewinna za grzechy nasze Ofiaro, Który dla nieograniczonej ku ludziom Miłości poniosłeś Mękę okrutną i haniebną na krzyżu śmierć; Jezu Najsłodszy, które Ciało Święte ze czcią pogrzebane do trzeciego dnia w grobie spoczywało – racz sprawić Łaską Twoją, abyśmy dla świata obumarłszy, Tobie Jednemu zawsze się uświęcali, i Twych Przykazań z gorliwością strzegli. Który żyjesz i królujesz w Trójcy Przenajświętszej, Bóg po wszystkie wieki wieków.

℟. Amen.

℣. Panie Jezu Chryste, Któryś przez gorzką Mękę i Śmierć Twoją świat odkupił, i najpiękniejszy przykład, jak się w przeciwnościach doczesnego życia i w godzinę śmierci zachować powinniśmy nam zostawił; daj to miłościwie, abyśmy tę Twoją Naukę zawsze w pamięci, za przykład przed oczyma mieli. Ciebie wiernie naśladowali, a przez to skutków chwalebnych Twego Odkupienia uczestnikami się stali. Który z Ojcem i z Duchem Świętym równy Bóg, żyjesz i królujesz na wieki wieków.

℟. Amen.

℣. Panie Jezu Chryste, Któryś godziny szóstej dla odkupu ludzkiego na Krzyżu był rozpięty i Krew Twoją Najdroższą na obmycie grzechów naszych wylał, pokornie prosimy, abyś po zejściu naszym do Chwały Swojej przez wrota Rajskie wesoło nam wnijść pozwolił. Prosimy Dobroci Twojej, Panie, racz nas sługi swe Łaską Twoją utwierdzić i umocnić, abyśmy w godzinę śmierci od nieprzyjaciela dusznego nie byli zwyciężeni, ale z Aniołami Twoimi przyjście wolne do żywota wiecznego otrzymać mogli. Przez tegoż Jezusa Chrystusa, Pana naszego, Syna Twego, Który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg na wieki wieków.

℟.Amen.

Modlitwa Św. O. Augustyna wysławiająca całą Mękę Pańską

Arka pociechy 1880r.

Boże! Który dla Odkupienia i zbawienia świata, raczyłeś się człowiekiem narodzić, być obrzezanym, przez żydów odrzuconym i wzgardzonym, przez zdrajcę Judasza sprzedany i pocałowaniem w ręce nieprzyjaciół wydać, Który się dałeś pojmać i powrozami związać, i jako niewinny baranek na ofiarę wodzić, i przed Annasza, Kajfasza, Piłata i Heroda niegodne jak winowajca stawić, i tam przed nimi przez fałszywych świadków oskarżonym, przez niecnych oprawców biczowanym, zelżonym, urąganym, wyszydzanym, oplwanym, cierniem ukoronowanym, policzkowanym, trzciną uderzanym, przez zakrycie Twarzy Świętej zasłonienie znieważanym, z szat odartym, na śmierć osądzonym cierpieć, do Krzyża gwoźdźmi przybitym, na Krzyżu podniesionym, między łotry policzonym, octem z żółcią i mirrą napawanym i włócznią przebitym.

O Panie Jezu Chryste, Najdobrotliwszy Odkupicielu! przez te wszystkie i inne niewyliczone Najświętsze Męki Twoje, które ja niegodny(a) z boleścią rozpamiętuję, przez Święty Krzyż Twój i przez Śmierć Twoją, wybaw mnie (i tego sługę Twego N. konającego) od mąk piekielnych i racz miłościwie doprowadzić tam, gdzieś doprowadził Dobrego Łotra z Tobą ukrzyżowanego przy Twojej Męce wołającego, abym Cię w Królestwie Twoim chwalił wiecznie. Zmiłuj się, o Jezu! przez Mękę Przenajświętszą nad grzesznikiem Miłosierdzia żebrzącym.

A w godzinę śmierci mojej sądź mnie według owej niewinności, którąś mi darował w Tobie, gdyś wszystek dług mój wypłacił za mnie, osądzony i potępiony dla mnie, aby który nędznym i ubogim byłem z siebie we wszystkie dobra obfitował przez Ciebie. Który z Bogiem Ojcem i Duchem Świętym żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.

Idź do oryginalnego materiału