🔉8 SIERPNIA. Żywot i męczeństwo Świętych Cyriaka, Smaragda, Larga i innych.

salveregina.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Żywot i męczeństwo Świętych Cyriaka


Żywot i męczeństwo Świętych Cyriaka, Smaragda, Larga i innych.

(† Żyli około Roku Pańskiego 300.).

Wspomnienie przypada na dzień 8 Sierpnia.

— Grób. Ciała Świętych Męczenników: Cyriaka, Smaragda, Larga oraz ich towarzyszy, zgodnie z tradycją Kościoła, zostały złożone w Bazylice Św. Praksedy (Santa Prassede) w Rzymie. Przeniesienia dokonano w IX wieku za pontyfikatu Papieża Paschalisa I, który polecił ekshumację i translację relikwii około 2300 Męczenników z katakumb (m.in. z Katakumb Św. Pryscylli przy Via Salaria) do nowo odrestaurowanej Bazyliki.

Czy wiesz, że…?

  1. Święty Smaragd był rzymskim żołnierzem, który porzucił służbę wojskową po nawróceniu na chrześcijaństwo — co przypłacił życiem.
  2. Cyriak, jako diakon, pełnił funkcję egzorcysty i według tradycji uzdrowił córkę cesarza Dioklecjana z opętania.
  3. Larg był urzędnikiem cesarskim, który potajemnie wspierał chrześcijan i został stracony za swoją wiarę.
  4. Ich wspólna śmierć była postrzegana jako znak jedności różnych stanów społecznych w Kościele, pokazując, iż Wiara łączyła żołnierzy, duchownych i urzędników w jednym świadectwie męczeństwa.
  5. W ikonografii Cyriak przedstawiany jest z demonem u stóp, Smaragd w zbroi, a Larg z dokumentem — symbole ich życia i męczeństwa.

5 niezwykłych faktów o Świętym Cyriaku, Smaragdzie, Largu i innych:

  1. W średniowieczu Cyriak, Smaragd i Larg byli czczeni jako obrońcy — przed opętaniem, chorobami psychicznymi i niesprawiedliwym oskarżeniem.
  2. Ich imiona pojawiają się w starożytnych Martyrologiach Rzymskich, ale w różnych wersjach — co świadczy o szerokim zasięgu ich kultu.
  3. W niektórych regionach Europy Zachodniej — Cyriak i Smaragd byli czczeni jako święci wspomożyciele w czasie epidemii i zagrożeń duchowych.
  4. Według przekazów, Cyriak i jego towarzysze byli torturowani w więzieniu przez wiele dni, zanim zostali straceni — ich wytrwałość była uznawana za cudowną.
  5. Bazylika Św. Praksedy zawiera mozaikę przedstawiającą Św. Cyriaka wśród innych Męczenników, co czyni ją jednym z najstarszych wizualnych świadectw ich kultu.

Poznaj żywot:

  • 1. O. Prokopa Kapucyna
  • 2. X. Piotra Skargi T.J.
  • 1. O. Prokopa Kapucyna

Wysłuchaj żywotu:

stnieje w Rzymie pałac, znany pod nazwą „łaźni Dioklecjana“, którego piękność, okazałość i trwałość każdego w podziwienie wprawia; rzadko kto jednak wie o tym, iż mury te oblane są potem i obryzgane krwią wielu niewinnych Chrześcijan.

Cesarz Dioklecjan bowiem wstąpiwszy na tron, przybrał sobie za współrejenta Maksymiana, przyjaciela lat młodzieńczych. Znany ten wróg Chrześcijan z wdzięczności kazał Dioklecjanowi wystawić ów olbrzymi pałac mający mu służyć za łaźnię. Z rozkazu Maksymiana musieli przy budowie gmachu pracować jako prości robotnicy wszyscy podówczas w Rzymie żyjący Chrześcijanie. Bez różnicy płci, wieku i stanu, bez pożywienia i jakiejkolwiek płacy zniewoleni byli wykonywać najcięższe prace. Wielu z nich nie mogąc podołać trudom, wysiłki te życiem przypłaciło, wielu znów żyło w nędzy i poniewierce, padając pod razami okrutnych dozorców.

Poznaj dzieje życia Świętych prowadzonych Łaską Bożą.

Nad smutnym położeniem Chrześcijan ubolewał mocno młody Rzymianin bogatego i znakomitego rodu, a przy tym tajny Wyznawca Nauki Chrystusa Pana. Przysyłał on biednym robotnikom od czasu do czasu dary i żywność, posługując się w tej sprawie Diakonem Cyriakiem i kilku gorliwymi Chrześcijanami imieniem Largus i Smaragd, którzy z niebezpieczeństwem życia wręczali tajemnie nieszczęśliwym jego przesyłki. Schwytani wreszcie przez chytrych dozorców na gorącym uczynku, skazani zostali na tę samą ciężką pracę. Nie mogąc odtąd swej nieszczęśliwej braci przynieść pożądanej ulgi starali się w inny sposób twardy los ich złagodzić. Pomagali słabym i strudzonym w noszeniu ciężarów, pocieszali i umieli ich natchnąć taką cierpliwością iż biedacy upadając pod brzemieniem pracy śpiewali hymny na cześć Pana Boga. Pewien czcigodny starzec, któremu było na imię Saturnin, dźwigając pewnego dnia ogromny ciężar, padł bezwładny na ziemię; natychmiast pobiegł Cyriak z towarzyszami do dozorcy, wstawili się za biedakiem, oświadczyli, iż go wyręczą i wzięli na barki ciężar dwakroć większy. Tenże zbudowany ich godnym naśladowania poświęceniem, doniósł o tym Maksymianowi.

Opowiadanie dozorcy wszakże nie wzruszyło srogiego tyrana, ale go tak rozgniewało, iż kazał miłosiernych młodzieńców wtrącić do więzienia. W ciemnym tym lochu odwiedziło ich kilku niewidomych, prosząc świętobliwych więźniów, aby swymi modłami wyjednali im u Pana Boga przywrócenie wzroku. Cyriak wymówił kilka razy nad nimi Imię Jezus, uczynił Znak Krzyża Świętego, a niewidomi odzyskawszy wzrok, wrócili zdrowi do domu. Cud ten niedługo ogólnie rozgłoszonym został, po ulicach rozbrzmiewały pienia na cześć Chrystusa Pana, przeto doszło nadzwyczajne to zdarzenie także uszu Dioklecjana, którego córka była przez złego ducha opętaną. Przywoławszy więc Cyriaka, kazał mu dziewczynkę wyleczyć. Tenże licząc na Pomoc Bożą, zapytał panienkę: „Czy wierzysz w Jezusa, Syna Boga Wszechmocnego?“ „Wierzę — odpowiedziała zapytana — i pragnę Chrztu Świętego“. Wtedy przyzwał Święty Pomocy Chrystusa Pana, zaklął szatana i kazał mu ciało opuścić. Rozradowana i wdzięczna Panu Bogu księżniczka prosiła natychmiast o Naukę Wiary Świętej, a oświeciwszy się w Niej dostatecznie, przyjęła Chrzest Święty. Cesarz zdumiał, widząc cud tak widoczny, ale zestarzawszy się w bałwochwalstwie, nie chciał uznać przewagi prawdziwej Wiary, i poprzestał na wypuszczeniu trzech wyznawców z więzienia, oznaczając im zarazem w mieście mieszkania.

Św. Cyriak i Towarzysze Jego, Męczennicy

Przez czas niejaki pozostawiono ich w spokoju i pozwolono im oddawać się miłosierdziu; ale niedługo podjęto z nimi walkę na nowo. Dioklecjan wyjechał był na niejaki czas, oddając rządy Maksymianowi, który natychmiast rozkazał namiestnikowi wytoczyć proces przeciw trzem przyjaciołom. Zawezwawszy ich przed swój trybunał, starał się groźbą i prośbą przywieść ich do odstępstwa na co mu wszyscy trzej jednozgodnie odpowiedzieli: „Słuchamy i wielbimy tylko Jezusa Chrystusa, Mistrza i Pana naszego“. Rozjątrzony taką odpowiedzią namiestnik, zaryczał na Cyriaka: „Poczekajno, smoku, niezadługo ci wrócę młode lata!“ po czym wrzącą smołą polecił mu zlać głowę jego. Męczennik zniósł z wzorową cierpliwością straszliwą katuszę, mówiąc: „Chwała Ci, o Boże Przedwieczny, iż Sługę Swego poczytujesz być godnym dostąpienia Królestwa Niebieskiego“. Potem zwrócił się namiestnik do towarzyszów Cyriaka, pytając ich, co wolą, czy ponieść śmierć, czy też oddać cześć bogom rzymskim. Bez namysłu odpowiedzieli, iż każdej chwili gotowi oddać życie w ofierze Chrystusowi Panu. Po takiej odprawie zapytał znowu Cyriaka: „Starcze! czemuż to chcesz umierać?“ „Gdyż mi tęskno za Bogiem!“ — brzmiała odpowiedź. „Bądźże rozsądnym i złóż bogom ofiarę“, namawiał okrutnik. „Niechże ofiarę czynią ci — odrzekł Cyriak — co nie wierzą w Chrystusa“.

Słowa te i męstwo Cyriaka rozjątrzyły namiestnika do reszty. Kazał go przeto wziąć na tortury, smagać i tłuc pałkami. Wśród katuszy spoglądał Święty Męczennik w Niebo, wołając: „Panie Jezu Chryste, ulituj się nade mną i okaż mi Swą Łaskę i Miłosierdzie“. Widząc, iż nic nie dokaże, doniósł o tym namiestnik cesarzowi, który wszystkich trzech Wyznawców wraz z 21 Chrześcijanami ściąć kazał. Wyrok ów wykonano za murami w r. 303. W kościele opackim w Altorf (w Alzacji) przechowują jedno ramię Świętego Cyriaka, podarowane klasztorowi przez Papieża Leona IX.

Nauka moralna.

Żywot Św. Cyriaka uczy nas, jak wielką była wzajemna miłość pierwszych Chrześcijan. Tworzyli oni niejako jedno ciało i jedną duszę. Sami nazywali się wzajemnie braćmi, a starszych ojcami; Chrześcijanki zaś córkami lub siostrami. Kapłanom również oddawali powinną cześć i szacunek. Uwięzionych za Wiarę odwiedzali, pocieszali, całowali ich okowy, wspierali jałmużną, a o ile sami byli ubodzy, wstawiali się za nimi do parafii zamożniejszych. Każdy kościół miał skrzynkę przeznaczoną do jałmużn, w której wierni składali miesięcznie dobrowolne datki pieniężne. Z owych kas opatrywano biednych, pokrywano koszty pogrzebów, utrzymywano sieroty, sługi niezdolne do pracy, więźniów, skazanych na prace po kopalniach, wygnańców itp. Zbytecznemu zapałowi w odwiedzaniu więźniów niejednokrotnie zapobiegać musieli Biskupi, gdyż powstawały stąd srogie prześladowania. — Kto nie mógł się dostać do więźniów chodził do chat ubogich lub odwiedzał chorych. W razie wybuchu zaraźliwych chorób, poświęcenie pierwszych Chrześcijan po prostu nie znało granic. choćby do pogan śpieszyli z ulgą i pomocą. Porzucone przez rodziców dzieci pogańskie zabierali z sobą i wychowywali po Chrześcijańsku, a dziećmi Świętych Męczenników z szczególną zajmowali się pieczołowitością. Pielęgnowaniem chorych zajmowali się duchowni zwani diakonami; oni zbierali jałmużny, zajmowali się ich podziałem, podejmowali częstokroć dalekie podróże, aby zasilić wyczerpnięte kasy. Przybyłemu gościowi umywali nogi, dawali, co mieli najlepszego i sadowili na miejscu honorowym. Zwłoki zmarłych obmywali, ciała balsamowali, owijali w prześcieradła, odprawiali za nich nabożeństwa żałobne i wyprawiali uczty ubogim i żebrakom: nadto wykupywali za drogie pieniądze ciała Męczenników z rąk katowskich, a w grób ich kładli znamiona męczeńskie z flaszeczkami i gębkami ich krwią napojonymi. W pewne dni schodzili się biedniejsi w umówionym domu, a zamożniejsi podejmowali ich i ugaszczali, siadali z nimi do stołu, uczciwszy poprzednio Pana Boga modlitwą lub nabożnym pieniem; uczty te zwały się agapami, a zwykle modlitwa kończyła biesiadę. Celem tych biesiad było usunięcie wszelkich niesnasek i nieporozumień między bracią jako też wzmocnienie ich we wzajemnej miłości. Miłość ta budowała choćby pogan tak dalece, iż wielu z nich z tego powodu przyjmowało Wiarę Pana Chrystusową. „Patrzcie — mawiali oni — jak ci Chrześcijanie się miłują“. — Naśladujmy ich przeto i bierzmy z nich przykład.

Modlitwa.

O Panie i Boże mój! postanawiam i przyrzekam Ci szczerze, iż odtąd będę miłował każdego człowieka z całego serca i ze wszystkich sił, jako też z miłości ku Tobie dobrze mu życzyć i czynić. Obiecuję Ci nadal, Dobry Boże, nie pominąć żadnej sposobności okazania tej miłości uczynkiem, gdyż sam łaknę Miłosierdzia Twego i pragnę gorąco Twej Miłości. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Który króluje w Niebie i na ziemi. Amen.

Źródło: Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku opracowane podług Ks. Piotra Skargi TJ, Ojca Prokopa Kapucyna, Ojca Bitschnaua Benedyktyna i innych wybitnych autorów wyd. III, 1937r

  • 2. X. Piotra Skargi T.J.

(Żył około 1540 roku).

Wysłuchaj żywotu:

Za onego czasu, gdy Dioklecjan ku wiecznej pamięci swego imienia, kazał budować w Rzymie ciepłe łaźnie wspaniałości wielkiej; z nienawiści ku Chrześcijanom, jakoby na gardło, skazywano ich do tej roboty. Bogaty i zacny rzymianin Franson, wierny wyznawca Chrystusa, chcąc ulżyć owym męczennikom, tajemnie ich opatrywał żywnością dzięki Zyzyniusza, Smaragda, Cyriaka i Larga. Czasu jednego spotkani na takim uczynku, ludzie ci pojmani zostali przez pogan, i pod strażą ciężko pracować im kazano. Pospołu z nimi wzięty był stary bardzo człowiek Saturninus, który gdy ciężkich brzemion dźwigać już nie mógł, Zyzyniusz i Cyriak piasek za niego z daleka nosili. Dowiedziawszy się o tym starosta Laodacjusz, posłał Aproniana, by Zyzyniusza przed sąd jego stawił, który gdy go prowadził, ogarnęła ich jasność i głos był słyszany: „Pójdźcie błogosławieni Ojca Mojego, weźmijcie Królestwo zgotowane wam od początku świata“.

Poznaj dzieje życia Świętych prowadzonych Łaską Bożą.

Apronianus padł na kolana i błagał Zyzyniusza: „Przez tego Chrystusa, którego opowiadasz, ochrzcij mnie, ażebym był uczestnikiem twojej korony”. I tejże godziny przyjął naukę, Chrzest i bierzmowanie z rąk biskupa. Po czym wszyscy zasileni zostali Ciałem i Krwią Pańską. Poznał niebawem starosta, iż Apronianus jest Chrześcijaninem i ściąć go, a Zyzyniusza, Saturninusa i innych różnymi potracić kazał mękami.

Smaragda, Cyriaka i Larga osadzono w więzieniu, gdzie podobnego tamtym oczekiwać mieli losu. Tymczasem jako do znanych z czynienia cudów, schodziło się do Świętych wielu bardzo chorych. Cyriak jednym przeżegnaniem, ślepym wzrok, głuchym słuch, a niemocnym zdrowie, nie tylko ciała, ale i duszy przywracał, nawracając do Chrystusa Pana.

Doniesiono o tym Dioklecjanowi w chwili właśnie, gdy córka jego Artemia przez czarta opętana, najsroższymi boleściami i miotaniem się dręczona była, a szatan jej ustami wołał: „Jeżeli tu nie przyjdzie Diakon Cyriakus, ja stąd nie wyjdę“. Przywołano wtedy zapomnianego prawie w więzieniu i głodem morzonego, wraz z Largiem i Smaragdem, Cyriaka, który przybywszy do Artemii pomodlił się i rzekł: „W Imię Pana naszego Jezusa Chrystusa rozkazuję ci szatanie wyjdź z tej niewiasty, aby ona stała się czystym naczyniem Ducha Świętego. A ty, zawołał na Artemię, wierz w Boga Ojca Wszechmogącego, i w Syna Jego Jedynego Jezusa Chrystusa!”

Za trzykrotnie powtórzonym zaklęciem czart opuścił swą ofiarę, a uzdrowiona Artemia zawołała: „Przez toż Imię Jezusowe ochrzcij mnie, bo ja widzę z daleka Pana, którego ty opowiadasz”. I nazajutrz Mężowie Święci nauczywszy ją pierwszych Zasad Wiary, ochrzcili wobec jej matki Sereny, upominającej córkę, aby w Wierze Chrześcijańskiej wytrwale Panu Bogu służyła.

Gdy owo budowanie łaźni i pałaców dwa lata i dziesięć miesięcy trwające, ukończone zostało, Dioklecjan z namowy swej Sereny darował Cyriakowi dom w Rzymie, gdzie mu swobodnie mieszkać dozwolił. Po niejakim atoli czasie Cyriak wezwany został przez posłów do króla Perskiego, którego córka Jobea, podobnie jak i Artemia opętaną przez czarta była. Zleczył ją Święty jak i tam tę, mocą Pana naszego Jezusa Chrystusa. A gdy ona Naukę Pana Jezusa i Chrzest Święty przyjęła, cały dom królewski i król sam poszli za jej przykładem, tak, iż czterysta dwadzieścia osób ochrzczonych zostało. Król wielkimi pieniędzmi chciał obdarzyć Cyriaka, ale ten odpowiedział: „My Łaski Pana naszego nie sprzedajemy”. I nic przyjąć nie chciał. Po półtora miesięcznym pobycie w Persji, gdzie bardzo wielu pogan do Wiary Świętej pozyskali, powrócili Święci do Rzymu. Cyriak z wielką uczciwością przyjęty od Dioklecjana i od żony i córki jego, zamieszkał w swym domu z Largiem i Smaragdem. Niedługo się jednak cieszyli zapewnioną im swobodą, gdyż niedługo potem Dioklecjan z Rzymu dla spraw państwa wyjechał. Okrutny Maksymian, który go tam zastępował, wznowił był wielkie prześladowanie Chrześcijan, a gniewając się na Cyriaka o nawrócenie siostry swojej Artemii, kazał go pojmać i wraz z innymi więźniami wieźć związanego przed wozem swoim, gdy wjeżdżał do Rzymu; staroście zaś polecił, aby Cyriaka, Larga i Smaragda skarał, jeśliby bogom ofiar nie złożyli. Wezwani przed sąd Święci, oparli się temu stanowczo. Kazał więc starosta rozpuszczoną wrzącą smołę lać im na głowy, bić i drapać ich żelazami, a boki ogniem palić, wołając na Cyriaka: „Zmiłuj się nad swą starością!” Na co on odpowiadał: „Tegom zawsze pragnął przy Panu Bogu moim, męki się nie lękam”. A skoro bity kijmi i żyłami, żył jeszcze, skazany został wraz z 21 towarzyszami swymi, niewiastami i mężami na ścięcie. Ponieśli oni śmierć męczeńską 16 marca 303 roku. Ciała ich pochowane przy drodze salustyńskiej, przeniesione później zostały do dóbr pewnej pani, nazwiskiem Lucyny, przy drodze aktyńskiej, w bliskości Rzymu. W tymże czasie Maksymian siostrę swą Artemię, dla Wiary Chrześcijańskiej zamordował. Karpucjusz zaś, ów starosta okrutny, uprosił sobie u cesarza dom Cyriaka. I gdy go hańbił złym życiem, a razu jednego do rozpustnej z towarzyszami gotował się uczty, nagłą śmiercią zaskoczony, nieszczęsnego ducha wyzionął na uczczenie wielkiego Świętego Imienia Pańskiego na wieki. Amen.

Pożytki duchowne.

O jakże wielkiej ceny jest Wiara Chrystusowa, gdy od Niej nie potrafiły oderwać, ani męczarnie przez okrutników wymyślane, ani żadne tego świata pokusy! Poświęcali się dla Niej równie bogaci jak ubodzy, a Papieże przodowali im w tym pochodzie na straszne katusze. To też począwszy od Piotra Świętego aż do Sylwestra, między 33-ma Papieżami, zaledwie jeden lub dwóch na łóżku swym umarło.

Z przyczyny cudów Św. Cyriaka, a mianowicie co do wypędzania czartów, wyjaśnić tu wypada, iż w pierwszych wiekach Chrześcijaństwa, Pan Bóg, ażeby przystępniejszą zrozumieniu pogan, (ludzi mało jeszcze oświeconych lub zmysłowych) uczynić walkę, jaka się w człowieku, pomiędzy złymi i dobrymi jego skłonnościami stacza, a zarazem żeby nauczyć, iż tylko przez Moc Zasług Pana Chrystusowych i przez Wiarę w Zbawiciela, zły duch, a także namiętności nasze zwyciężone być mogą; Pan Bóg mówię dopuścił, ażeby ta walka uwidomiona w człowieku tym żywszą, tym silniejszą obudzała wiarę. W dzisiejszych czasach głębsze poznanie ducha Religii Chrześcijańskiej, zbyt jest upowszechnionym, ażeby jeszcze potrzebowano podobnego rodzaju Cudów.

Źródło: Żywoty Świętych Pańskich Starego i Nowego Testamentu z dzieła Ks. Piotra Skargi, T. IV, 1880r.

† † †

Z MARTYROLOGIUM RZYMSKIEGO (1956R.)

Dnia 8-go sierpnia oprócz tego obchodzi Kościół Święty pamiątkę następujących Świętych Pańskich, zamieszczonych w Rzymskich Martyrologium:

W Rzymie uroczystość Świętych Męczenników Cyriaka, Larga i Smaragda z 20 towarzyszami, którzy cierpieli w prześladowaniu Dioklecjana i Maksymiana w dniu 16-go marca. Święte ciała ich pogrzebane zostały najpierw przez kapłana imieniem Jan przy drodze Salaryjskiej; później kazał je Św. Marceli, Papież, przenieść tego samego dnia do włości Lucyny przy Via Ostiensis; wreszcie sprowadzono je do miasta i umieszczono w Diakonii Santa Maria we Via Lata.

W Anazarbus w Cylicji pamiątka sędziwego Św. Mariana, bitego za Dioklecjana na rozkaz prezesa Lyziasa dyscyplinami, powieszonego na palu, dręczonego i porzuconego wreszcie dzikim zwierzętom.

Św. Marian I., żył za panowania cezara Dioklecjana w m. Anazarbus w Cylicji; był w podeszłym wieku, gdy stawiono go na sąd za Wiarę Świętą przed prefekta Lyziasa wyrokiem Sądu tegoż został: biczowany, torturowany zawieszony na palu, dnia 8 sierpnia porzucony bestiom na pożarcie,

Również pamiątka Świętych Męczenników Eleuteriusza i Leonidesa, co życie swe zakończyli na płonącym stosie.

W Persji męczeństwo Św. Hormisdasa za króla Sapora.

W Cycikus nad Hellespontem pamiątka Św. Emiliana, Biskupa, który dla czci obrazów wiele wycierpiał od cesarza Leona i wreszcie zakończył życie na wygnaniu.

Na Kresie pamiątka Św. Myrona, Biskupa, uświetnionego przez Pana Boga wielu cudami.

W Vienne we Francji uroczystość Św. Sewera, Kapłana i Wyznawcy, przybyłego tam dotąd z odległych Indii, aby głosić Ewangelię i pozyskać w okolicy miasta tego naukami i cudami swymi wielką liczę pogan.

A gdzie indziej wielu innych Świętych Męczenników i Wyznawców oraz Świętych Dziewic.

R. Deo gratias.

Idź do oryginalnego materiału