... ale on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?»
[...] Kto z tych trzech okazał się według ciebie bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?» On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie». Jezus mu rzekł: «Idź i ty czyń podobnie!» (Łk 10, 25-37)
Ciekawe jest to odwrócenie sprawy: od pytania "kto jest moim bliźnim?" do pokazania metody "jak być bliźnim".
Maryja przez różaniec prowadzi właśnie tak, by zobaczyć Boga, który przyszedł na ziemię i stał się moim bliźnim. Bez żadnej mojej zasługi. A spotkanie z Bogiem (przyjętym!) sprawia, iż staję się bliźnim bliźniego :) bez żadnej jego zasługi.
"Słowo stało się ciałem" i odtąd mieszka w nas. Nade wszystko mieszka przez wiarę w naszych sercach, mieszka w naszej pamięci, mieszka w naszych myślach i zstępuje aż do samej wyobraźni. Cóż bowiem innego mógł człowiek przedtem pomyśleć o Bogu, jeżeli nie to, co było tworem człowieka? Bóg bowiem był niepojęty, niedostępny, niewidzialny i całkowicie niewyobrażalny. Teraz zaś zechciał, aby człowiek Go pojmował, aby Go zobaczył, aby objął myślą. (św. Bernard)
Fot. kaplica naszego pierwszego klasztoru w Krakowie - na strychu przy ul. Sławkowskiej w Krakowie.