To, co dziś przeżyłam w kościele Opatrzności Bożej w Szczecinie, było ilustracją dzisiejszej Ewangelii. Dawid, który jakiś czas temu dokonał aktu apostazji i opuścił Kościół, dziś - po długiej drodze powrotu - został na nowo przyjęty do Kościoła.
To było i wzruszające, i umacniające przeżycie. Wyrzeczenie się zła, grzechu i szatana oraz wyznanie wiary chrzcielnej. I zanurzenie ręki w chrzcielnicy, by nią zrobić na sobie znak krzyża.
Miałam ten przywilej, iż towarzyszyłam Dawidowi w tej drodze powrotu przez 6 miesięcy poprzez rozmowy i katechezy.
Bardzo się cieszę z dzisiejszej Ewangelii i dzisiejszego wydarzenia powrotu do Kościoła. Bóg jest miłosierny i cieszy się z tego swego syna.
Po Mszy świętej poszliśmy na obiad, nie odmówiłam choćby lampki wina :).
Fot. po wyznaniu wiary i podpisaniu odpowiednich dokumentów, ksiądz jak ojciec przytulił syna...