📚✨ Jeszcze w tym roku ukażą się dwa, a może choćby trzy projekty wydawnicze: 📗Dobroteka, 📙Psalmoteka i 📘Dusza cyfrowa. Pierwsze dwa są już ukończone i trafiły do redakcji. Wierzę, iż uda się również dopiąć trzeci — trzymajcie duchowo kciuki! 🙏🔥
🛎 Oto fragmenty ze wstępu i zakończenia PSALMOTEKI
📙WSTĘP
„Psalmoteka” nie jest bynajmniej kolejnym zbiorem pobożnych refleksji. To zaproszenie do codziennej, żywej rozmowy z Bogiem przy pomocy słów, które od tysięcy lat poruszają serca, leczą rany i wskazują drogę. Psalmy nie ograniczają się do modlitwy, te psychologiczne arcydzieła pełne są emocji, od zwątpienia po euforię, od lamentu po uwielbienie. Właśnie w nich odnajdujemy uniwersalne prawdy o ludzkiej naturze, tak samo aktualne dzisiaj, jak tysiące lat temu. Ponadto stanowią one perełki teologiczne, dostarczające wiedzę o Bogu i budowaniu z Nim relacji przez człowieka zmagającego się z życiem.
[…]
Cechą charakterystyczną zamieszczonych w tej książce rozważań jest ich głęboko egzystencjalny oraz paschalny wymiar. Egzystencjonalość oznacza odniesienie do ludzkiego doświadczenia – tego, co przeżywamy tu i teraz, w naszym codziennym życiu, z jego radościami, troskami i pytaniami o sens. Paschalność natomiast to sposób odczytywania psalmów w świetle tajemnicy Syna Bożego – Jego życia, męki, śmierci i zmartwychwstania. Stąd też każdy komentarz odwołuje się do wydarzeń i nauczania Chrystusa, ponieważ właśnie On jest pełnią objawienia i ostatecznym spełnieniem nadziei wyrażonej w psalmach. Chrześcijanie nie modlą się psalmami tak jak Dawid czy ludzie Starego Testamentu – ich modlitwa nie zatrzymuje się na pragnieniu zbawienia, ale wypływa z jego spełnienia w osobie Zmartwychwstałego. Te dwa klucze interpretacyjne pomagają nie tylko lepiej rozumieć psalmy, ale także odnajdywać w nich odpowiedzi na najgłębsze pytania i drogowskazy na ścieżce wiary.
📗ZAKOŃCZENIE
Sto pięćdziesiąt psalmów zawartych w Biblii to głębokie, uniwersalne słowa, które przemawiają do każdego człowieka niezależnie od jego pozycji życiowej, panującej kultury czy czasów, w których żyje. Psalmiści mówią w nich językiem zwykłego człowieka: odkrywają przed Bogiem swoje najgłębsze emocje, zarówno piękne – euforia i wdzięczność – jak i mroczne – ból, gniew, strach czy zwątpienie. Owa naturalność sprawia, iż natychmiast wyczuwamy autentyczność doświadczeń stojących za poszczególnymi wezwaniami. Jest nam raźniej, bo ktoś już przeżył to, co my. Co więcej, zwycięsko wyszedł z życiowych zawirowań, ponieważ krzyczał do Boga słowami tak szczerymi, iż musiały one rozbroić Jego serce i nakłonić je do przyjścia z pomocą.
Psalmy uczą, jak się modlić. Nie musimy szukać idealnych słów, by Bóg nas usłyszał. Możemy przyjść do Niego takimi, jacy jesteśmy: zmęczeni, rozgoryczeni, pełni wątpliwości. Możemy Mu powiedzieć: „Dlaczego mnie opuściłeś?”, „Gdzie jesteś, gdy cierpię?”, „Ratuj mnie, bo tonę!” (Psalm 22, Psalm 13, Psalm 69). Ale możemy też podziękować za małe cuda codzienności: blask słońca, przyjaciół czy nadzieję, która wraca jak świt po najdłuższej nocy (Psalm 103, Psalm 118, Psalm 145). Najważniejsza w rozmowie z Bogiem jest szczerość. jeżeli chcemy, krzyczmy. jeżeli chcemy, płaczmy. jeżeli chcemy, wątpmy. Ale pamiętajmy: nie jesteśmy sami! Życiowa burza może trwać, ale mamy latarnię, która pomoże dotrzeć do brzegu – niezawodną Bożą obecność.
Właśnie dlatego psalmy są takie ważne dla wszystkich z nas. Dla Ciebie, który może dzisiaj walczyć ze stresem, z utratą pracy, z problemami w rodzinie. Dla Twojego kolegi, który próbuje znaleźć sens życia mimo ciągłych niepowodzeń. Dla Twojej sąsiadki, która płacze nocami, ponieważ życie zdaje się ją omijać.
Ufam, iż „Psalmoteka” pokazała Ci, iż modlitwa to nie rytuał, ale oddech duszy, który tchnie życiem albo zdradza jego brak. Duch Święty działał w psalmistach. Działa i dziś. Ten sam wiatr, który niósł łódź Dawida, dmie w Twoje żagle. Razem z Tobą płacze nad rozbitym związkiem: „Zbierasz moje łzy w swym bukłaku” (Ps 56,9). Pomaga Ci w walce z lękiem: „Pan moim światłem i zbawieniem!” (Ps 27,1). Nie są to pobożne życzenia, ale dowód na to, iż Bóg troszczy się o każdy aspekt rzeczywistości.
Dowiedziałeś się też, iż modlitwa bez zmiany życia to hipokryzja. Nie kończy się na wypowiedzeniu formuły „amen”. Wymaga podjęcia konkretnych kroków. Jak król Dawid, który po grzechu z Batszebą zmienił system wartości (Psalm 51).
Teraz zamknij książkę i otwórz życie. Niech psalmy staną się twoim DNA. Bo największym cudem nie jest uzdrawiający tekst na kartce, ale Ty przemieniony przez słowo. Pozwól Duchowi Świętemu poprowadzić się we wszystkim, co robisz, a także pokazać, kim naprawdę jesteś. Jego działanie nie jest chwilowe. To ciągły proces, który ukształtuje Twoje serce na podobieństwo Boga. Wystarczy tylko, iż otworzysz się na Jego rytm (Piotr Kwiatek OFMCap).
