
24 Marca
Św. Pigmeniusz, kapłan i męczennik.
„Chodźcie tak długo, dopóki światło macie, ażeby Was ciemności nie ogarnęły; bo kto w ciemnościach chodzi, ten nie wie dokąd idzie” (Jan 12, 35).
Św. Pigmeniusz, uczony i pobożny kapłan, był nauczycielem późniejszego cesarza Juliana w młodzieńczych tegoż latach, i udzielał mu naukę w religii chrześcijańskiej, jak i innych wiadomości; cieszył się przez to u niego wielkim poważaniem. Skoro jednakże Julian objął później panowanie, i odpadłszy od Chrześcijaństwa starał się Wiarę Świętą prawdziwie szatańską przebiegłością zupełnie zdusić, zwróciła się jego ślepa nienawiść także przeciwko dawniejszemu swemu nauczycielowi i dobroczyńcy. I tak mianowicie pobożny Pigmeniusz był tą ofiarą, ku któremu zwróciła się przede wszystkim cała nienawiść dumnego cesarza i głównie dlatego, iż był on z zupełną miłością oddany swemu Kościołowi i nie obawiał się tego wyznawać otwarcie. Wyszukiwał z wielką starannością ciała Świętych Męczenników, których za panowania cesarza Juliana nie brakło, i pogrzebywał je z należną czcią. Rozdraźniło to cesarza do tego stopnia, iż skazał go na wygnanie do Persji, a przy tym spotkało go jeszcze nieszczęście utracenia wzroku. Gdy po czterech latach dozwolono mu powrócić do kraju, zdarzyło się, iż go razu pewnego sam cesarz spotkał na ulicy i rzekł do niego: „O jakże dziękuję nieśmiertelnym bogom, iż mi dozwolili zobaczyć znowu mego Pigmeniusza!” ale Pigmeniusz, słuchający słów tych z największym obrzydzeniem, ponieważ przypominały mu bezbożność Juliana, odpowiedział: „A ja dziękuję Bogu memu, iż mnie pozbawił wzroku, ażebym mego cesarza, który porzucił prawdziwą Wiarę, więcej oglądać nie mógł”. Władca rozgniewany tą odpowiedzią, rozkazał żołnierzom go pojmać i w gwałtowny sposób zamordować.
Punkty do rozmyślania.
1) Rozróżniamy trzy rodzaje ślepoty, potrzebnej do zbawienia. Przede wszystkim zbawiennym będzie dla nas, o ile niewidomymi będziemy o tyle, iż poddamy umysł i rozum nasz zupełnie Wierze i we wszystko wierzyć będziemy, co Pan Bóg nam objawił, choćby wtedy, gdy rozum nasz będzie o tym powątpiewać. I tak na przykład musimy wierzyć w prawdziwość Tajemnicy Trójcy Świętej, w Najświętszy Sakrament Ołtarza i we wiele innych Prawd i Tajemnic Świętych. Pan Bóg nie byłby Nieskończonym, jeślibyśmy Go umysłem naszym pojąć mogli. Wierzmy w to, co Pan Bóg nam objawił, albowiem On jest Wiekuistą Prawdą i Najwyższą Mądrością!
2) Dalej powinniśmy być ślepymi na wszystko, co nas skłania ku złemu. Strzeżmy się przede wszystkim oglądania nieczystych i niebezpiecznych dla duszy naszej przedmiotów, albowiem tym sposobem powstają w nas złe chęci, a duch nasz podniecony, popada łatwo w grzech. Nie powinniśmy nigdy patrzeć na to, czego byśmy w danym razie mogli zapragnąć, ściągając przy tym na siebie winę grzechu. Największa część grzechów wchodzi do serca naszego przez oczy, podczas gdy tą samą drogą opuszczają nas pobożność, pokora i czystość.
3) Ostatecznie powinniśmy być ślepymi na błędy cudze; nie powinniśmy tychże wyszukiwać, o ile nam nasze powołanie lub nasz obowiązek wprost nie nakazuje czuwać nad zachowaniem się naszych współbliźnich, raczej patrzmy na dobre ich przymioty! o ile tak będziesz postępować, nigdy nie popadniesz w zarozumiałość i nikim gardzić nie będziesz z powodu jego błędów. Patrz tylko na siebie samego i zbadaj dokładnie swe wnętrze, bo nie z cudzego życia, ale ze swego kiedyś rachunek przed Panem Bogiem zdawać będziesz.
Modlitwa.
Wszechmogący, Wieczny Boże! udziel nam na prośby Świętego Pigmeniusza Łaski oświecenia i mocy, ażebyśmy na drodze zbawienia, do którego nas powołałeś, pilnie dalej postępowali ku upodobaniu Twojemu, a przez to do wiecznej szczęśliwości dojść mogli. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. Amen.
Źródło: Żywoty Świętych w dziennych czytaniach i rozmyślaniach ks. O. Grozesa, 1908r.