🔉24 LIPCA. Żywot Św. Krystyny, Dziewicy i Męczennicy

salveregina.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: Św. Krystyna


Żywot Św. Krystyny, Dziewicy i Męczennicy

(† Żyła około Roku Pańskiego 200.)

Wspomnienie przypada na dzień 24 lipca.

— Grób znajduje się w Bazylice Santa Cristina w miejscowości Bolsena (region Lacjum, Włochy).

Czy wiesz, że…?

  • Św. Krystyna miała zaledwie 11–12 lat, gdy poniosła śmierć męczeńską — jej niezłomność przerosła wielu dorosłych.
  • Kamień młyński, którym próbowano ją utopić, stał się jej atrybutem ikonograficznym i symbolem cudownego ocalenia.
  • Jej grób znajduje się w Bazylice Santa Cristina w Bolsenie, miejscu związanym także z cudem eucharystycznym z 1263 roku.
  • W ikonografii zachodniej trzyma palmę męczeństwa i strzały, a w ikonach wschodnich — krzyż i białą chustę na głowie.
  • Jest Patronką młynarzy, żeglarzy i osób cierpiących psychicznie, a także miasta Bolsena i łuczników.

5 niezwykłych faktów o Św. Krystynie:

  • Jej relikwie były ukrywane na wyspie Martana, by uchronić je przed profanacją podczas najazdów — odnaleziono je dopiero w XI wieku dzięki Matyldzie z Canossy.
  • Legenda o Św. Krystynie zawiera motywy z żywotu Św. Barbary, co sugeruje możliwe połączenie dwóch tradycji hagiograficznych.
  • W czasie tortur miała być wrzucana do jamy z jadowitymi wężami, które zamiast ją kąsać — lizały jej pot.
  • W ikonografii często przedstawiana jest jako dorosła kobieta, mimo iż zginęła jako dziecko — by podkreślić duchową dojrzałość.
  • Jej kult był jednym z najintensywniejszych w średniowieczu, a jej wizerunki pojawiają się choćby na mozaikach raweńskich.

Poznaj żywot:

  • 1. O. Prokopa Kapucyna
  • 2. X. Piotra Skargi T.J.
  • 1. O. Prokopa Kapucyna
Poznaj dzieje życia Świętej prowadzonej Łaską Bożą

Żywot Świętej Krystyny, Panny i Męczenniczki

Wysłuchaj żywotu:

więta Krystyna była córką poganina Urbana, który we Włoszech w mieście Tyrze pełnił służbę starosty, srogo się obchodzącego z chrześcijanami. Nierzadko pociągano chrześcijan w domu jego do odpowiedzialności i kuszono ich rozmaitymi udręczeniami do porzucenia Wiary Chrystusowej. Mała dziewczynka ze łzami w oczach podziwiała cierpliwość, niewzruszoną wytrwałość i ochoczość, z jaką wyznawcy nowej Wiary znosili największe męki, a choćby i śmierć. Z ciekawością pytała przeto służebnicy, czemu ci ludzie wśród najsroższych cierpień okazują taką pogodę umysłu. Służebnica, która była chrześcijanką, wtajemniczyła ją wtedy w Prawdy Wiary Jezusowej i przysposobiła do Chrztu Świętego, a kapłan nadał dziewczątku imię Krystyny.

Urban widział z niechęcią litość, jaką okazywała dwunastoletnia córeczka chrześcijanom, wyznaczył jej osobne mieszkanie, ozdobił je bożyszczami ulanymi ze złota i srebra, wręczył jej pewną ilość kadzidła i nakazał służebnicom mieć baczność, aby ich pani codziennie bogom czyniła ofiary.

Krystyna modliła się żarliwie w samotności, ale ani świec nie paliła przed bożyszczami, ani kadzeniem czci im nie oddawała. Niewolnice przypominały jej od czasu do czasu: „Pani, już od tygodnia zaniedbujesz ofiar powinnych bogom; pomnij na to, iż gniew ich spadnie na nas i przyprawi nas o zgubę“. „Nierozsądne — rzekła dziewica — jakież brednie prawicie! Ślepym świec nie palę, głuchych nie proszę o posłuch; żywemu tylko Panu Bogu, władcy Nieba i ziemi, przynoszę ofiarę prawdy i miłości“. Niewolnice przestraszone mową taką, uwiadomiły o tym ojca Krystyny, który odgrażał się straszną zemstą, skoroby nieśmiertelnym bogom me oddała czci przynależnej.

Krystyna nie ulękła się pogróżek i nie troszczyła się wcale o bożków; w nocy zaś wychodziła z domu na tajne nabożeństwa chrześcijan, odwiedzała więźniów, krzepiła ich na duchu, i rozdarowywała ubogim wszystko, co posiadała. Siła jej wiary była tak wielką, iż potłukła kosztowne posągi bożyszcz na drobne kawały, a za złoto tym sposobem zyskane zakupywała chleb dla zgłodniałych. Skoro ojciec dowiedział się o tym, co zaszło, wybuchnął srogim gniewem i zapytał córkę: „Czyś oszalała do tego stopnia, iż ważysz się rękę podnieść przeciw bogom?“ „Miły ojcze — odparła Krystyna — jacyż mi to bogowie, których zdruzgotać zdoła ręka dziecięcia! Martwe to raczej postacie ulane z kruszcu. Jeden tylko jest Pan Bóg, Wiekuisty, niewidzialny, Tego wielbię“. Zapalony niepohamowanym gniewem Urban znieważył ją czynnie; potem rozkazał niewolnikom siec ją rózgami. Krew się lała z pleców i biodrów dziecięcia, kawały skóry i ciała padały pod silnymi razami na ziemię. Święta Dziecina ani jęknęła, ani się zachwiała. Po tej srogiej kaźni kazał ją ojciec zamknąć w więzieniu; sam zaś usunął się do komnaty, oddany na łup gniewu, wstydu i żalu. Wszyscy krewni, znajomi i przyjaciele wśród łez i zaklęć błagali Krystynę, aby była posłuszną woli ojca, ale nadaremno. Zdecydowana na wszystko panienka odpowiedziała: „Życia gotowam się wyrzec chętnie, ale nigdy nie porzucę swej Wiary“.

Okrutny Urban wpadł wtedy na szatański pomysł. Kazał córkę przywiązać do koła, pod nim rozniecić ogień, obracać ją, jak na rożnie i polewać olejem. Anioł bronił jej od poparzenia i spalenia; podniósł się bowiem silny wiatr, skierował płomień i wrzący olej na katów i kilku z nich strasznie poparzył. Ale ten cud nie uczynił innego wrażenia na Urbanie, jak tylko to, iż przyprawił go o gniew wściekły i niepohamowany. Męczennicę wtrącono znów do więzienia, a rozjątrzenie Urbana tak się wzmogło, iż paraliżem ruszony nagle umarł.

Święta Krystyna.

Krystyna zalała się gorzkimi łzami, dowiedziawszy się o śmierci rodzica i modliła się dzień i noc o łaskę wytrwałości.

Następca Urbana, Dion, kazał Krystynę zawieść do świątyni Apollina z nakazem, aby uroczystą ofiarą starała się zjednać sobie przychylność bożka. Gdy atoli stanęła we drzwiach wchodowych, posąg runął z ołtarza na ziemię i rozprysnął się na tysiąc kawałków. Dion rozkazał kołyskę żelazną napełnić wrzącą smołą i olejem i dzieweczkę w nią włożyć. Krystyna weszła w nią, przeżegnawszy się poprzednio i rzekła: „Słusznie czynicie, kładąc mnie w kołyskę, gdyż rok właśnie temu minął, odkąd się Chrztem Świętym w duchu odrodziłam“. Nie poniósłszy wszakże żadnego uszkodzenia na ciele, śpiewała hymny i pobożne pieśni na Chwałę Pana Boga. Dion zaś nie mogąc na sobie przenieść tego poniżenia, jakiego doznała pycha jego, runął paraliżem ruszony martwy na ziemię. Wielu świadków tego zdarzenia przyjęło Wiarę Chrystusową, Męczennica zaś wróciła do więzienia.

Następcą Diona był Julian. Cieszył się nadzieją przełamania uporu dziewicy i pozostawił jej do wyboru co woli, czy uczcić bogów rzymskich, czy też ginąć w czeluściach rozpalonego pieca. Nie zawahała się Krystyna ani chwili w wyborze i przejęta nadziemskim zachwytem, opiewała w płomieniach Chwałę Pana Boga. Sąd przypisując cud ten siłom czarodziejskim, kazał ją zamknąć w jamie napełnionej jadowitymi gadami. Wszakże wąż żaden nie tknął jej, a dziewica wdzięcznością przejęta, wielbiła Miłosierdzie Boże. Nie posiadając się w gniewie, kazał tyran wyrwać jej język, ale i bezeń rozlegał się głos jej po celi więziennej. Widzowie zdumieni tym cudem, mimowoli uznali Potęgę Pana nad pany i uwierzyli w Chrystusa, a Julian zawstydzony stałością nieletniej dziewicy, rozkazał strzałami ją przeszyć. Ugodzona w samo serce, zakończyła żywot doczesny, po czym jeden z krewnych, wzruszony jej stałością i pobożnością, wyprosił sobie zwłoki Męczennicy i uczciwie takowe pogrzebał.

Nauka moralna.

Czyimże to dziełem ta nieugięta stałość, ta nieulękłość, cierpliwość i niepojęta wytrwałość świętej Krystyny? Na to jedna tylko odpowiedź: Cuda te sprawiła Łaska uświęcająca.

Łaska ta wytwarza w człowieku trzy cnoty, trzy dary nadprzyrodzone, tj. dar wiary w Boga Ojca, dar nadziei w Jezusa Chrystusa, jako oswobodziciela i Zbawiciela naszego i dar miłości ku Duchowi świętemu, w którym jednoczy się niejako Miłość Ojca i Syna. Święty Tomasz z Akwinu to działanie Łaski uświęcającej tłumaczy i wyjaśnia w ten sposób: „Jak Łaska naturalna, która czyni człowieka człowiekiem, udziela mu sił i zdolności czynienia i osiągnięcia tego, co człowiek ma czynić i osiągnąć, tak łaska uświęcająca, która go czyni nową istotą, dziecięciem Boga, udziela mu tych sił i zdolności, dzięki których może to czynić i to osiągnąć, co osiągnąć powinien jako dziecię Boże, tj. szczęście w Bogu“. Okażmy przeto wdzięczność Panu Bogu, uświęcając i oczyszczając skłonności i popędy naturalne aktami wiary, nadziei i miłości.

Łaska uświęcająca wytwarza w duszy naszej cztery cnoty kardynalne: mądrość, sprawiedliwość, wstrzemięźliwość i męstwo. Toteż Św. Antoni mówi jak następuje: „Jak ze słońca wychodzą promienie ogrzewające i ożywiające naszą ziemię, tak z Łaski Bożej płyną cnoty zdobiące duszę“. Podziwiajmy Dobroć Pana Boga, który nie tylko nas przyjął za dzieci Swoje i stworzył nas istotami zdolnymi pojąć i miłować Go, ale opatrzył nas siłą zbudowania bliźnich, czynienia im dobrze i wpływania na ich poprawę. Korzystajmy przeto z tych nadprzyrodzonych sił i darów, tak jak Św. Krystyna, abyśmy kiedyś mogli wejść do Królestwa Niebieskiego i oglądać Oblicze Stwórcy i Pana naszego.

Modlitwa.

Prosimy Cię, Panie, aby Święta Krystyna, Panna i Męczenniczka, wyjednała nam przebaczenie grzechów za pośrednictwem onych licznych zasług, jak również cnoty czystości i męstwa, którymi ją w męczeństwie obdarzyłeś. Amen.

∗ ∗ ∗

Oprócz tego obchodzi Kościół Święty pamiątkę następujących Świętych Pańskich, zamieszczonych w Rzymskim Martyrologium:

Dnia 24-go lipca Wigilia Św. Jakuba, Apostoła. — W Tyrze przy Lago di Bolsena męczeństwo Św. Krystyny, Dziewicy, która zostawszy Chrześcijanką, srebrne i złote posążki bożków ojca swego potrzaskała i kawałki z nich rozdała ubogim, za co rozkazał ją ojciec obiczować i strasznie męczyć. W końcu przywiązano jej ciężki kamień u szyi i wrzucono do jeziora; ale Anioł wybawił ją. Wtem umarł ojciec jej; jednakże sukcesor jego w urzędzie sądowym poddał ją jeszcze straszniejszym męczarniom, które odważnie zniosła. W końcu pod namiestnikiem Julianem wrzucono ją do rozpalonego pieca, gdzie pięć dni przebywała nie doznawszy na ciele żadnej szkody. A gdy i jadowite węże wyrządzić jej żadnej krzywdy nie mogły, wtedy wyrwano jej język i strzałami pozbawiono ją życia. — W Rzymie przy Via Tiburtina uroczystość Św. Wincentego, Męczennika. — W Amiterno śmierć męczeńska 83 Świętych Żołnierzy. — W Meridzie w Hiszpanii męczeństwo Św. Wiktora, Żołnierza, który z braćmi swymi Sterkacjuszem i Antinogenem pod cesarzem Dioklecjanem poddany został różnym mękom i jako Męczennik życie zakończył. — W Lycji pamiątka Świętych Nicety i Akwiliny, Męczenniczek. Nawrócone zostały przez Św. Krzysztofora, a ugodzone mieczem, otrzymały palmę zwycięstwa. — Również pamiątka Świętych Meneusza i Capito, Męczenników. — W Sens uroczystość Św. Ursycyna, Biskupa i Wyznawcy. — W Limie w Peru uroczystość Św. Franciszka Solanusa, Wyznawcy z Zakonu Franciszkanów; głosił Ewangelię tamtejszym ludom i umarł dnia 14 lipca, bogaty w cnoty i wsławiony cudami; Papież Benedykt XIII przyjął go w poczet Świętych.

Źródło: Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku opracowane podług Ks. Piotra Skargi TJ, Ojca Prokopa Kapucyna, Ojca Bitschnaua Benedyktyna i innych wybitnych autorów wyd. III, 1937r

  • 2. X. Piotra Skargi T.J.
Poznaj dzieje życia Świętej prowadzonej Łaską Bożą

Męczeństwo Św. Krystyny, dziewicy.

Wysłuchaj żywotu:

Św. Krystyna córka Urbana starosty, czyli wielkorządcy miasta Tyru w księstwie Toskańskim we Włoszech, dziś już nieistniejącego, żyła za cesarza Septyma Sewera. Ojciec jej poganin, i najzaciętszy wróg Chrześcijaństwa, w własnym pałacu wyznaczył salę, w której w czasie prześladowania odprawiał sądy, i męki skazanym zadawał. Przypatrując się od małego Krystyna dręczonym i umierającym za Wiarę, zapragnęła poznać ją także, i tajemnie wyuczona pierwszych Zasad Chrześcijańskich przez nawrócone już, a znane sobie osoby, z skwapliwością Chrzest Święty przyjęła. Jakkolwiek dziewięcioletnie dziewczę ukrywało się z tym przed ojcem, on jednak od pewnego czasu podejrzewał ją o jej Wiarę. A gdy razu jednego nie mając czym wesprzeć ubogich, potłukła złote bałwany jego i rozdała im owe szczątki, Urban oburzony i rozgniewany straszliwie, przywołał ją do siebie, wyrzucając jej, jak śmiała taką nad bogami popełnić zbrodnię? Zabawne to bogi, odrzekła Krystyna, które wyrobione z podłego kruszcu jakiego my ludzie używamy, mała jedna dziewczyna pogruchotać może. – Rozjątrzony tą odpowiedzią ojciec zagroził jej śmiercią, ale gdy jej to bynajmniej nie wzruszyło, kazał ją policzkować i siec rózgami. Kiedy i to nie pomogło, darto jej ciało żelaznymi hakami, tak iż kawałki na ziemię padały. A dziewczę jakoby tego nie czuło wcale, zbierała je własnymi rękami, i rzucając ojcu pod nogi, mówiła: Widzisz jak gardzę męką moją dla Chrystusa; ale patrz, do jakiego nad własną krwią okrucieństwa, pogańska twoja ślepota cię przywodzi.

Niepokonany tym ojciec okuć ją w kajdany i do więzienia odprowadzić kazał. Nasłał potem do niej całą rodzinę, aby na niej odstępstwo, swą namową wymogła. Ale gdy i ta dokazać tego nie potrafiła, wpleciono ją w koło żelazne, podpalono pod nim ogień, a na Krystynę lano wrzący olej, i tak ją pieczono na obracającym się kole. Święta żadnego nie czuła bólu, chwaliła tylko Pana Jezusa, Który ją wybawiał; a ogień ów rzuciwszy się w stronę pogan, popalił ich do tysiąca osób. Odprowadzono znowu męczennicę do więzienia, gdzie Pan Bóg ją nawiedził przez Anioła Swojego, i uzdrowił zupełnie. Dowiedziawszy się o tym Urban, uwiązać jej kazał wielki kamień u szyi, i tak ją wrzucić w jezioro. I tu ją Chrystus Pan cudownie wyratował, chodząc bowiem po powierzchni wody, na brzeg nie uszkodzenie wyszła. Pełen zaś złości, a może i wewnętrznej zgryzoty sumienia ojciec nagle życie zakończył.

Dostawszy się w moc nowemu staroście imieniem Dyonowi, dziewica przeróżne podejmowała katusze. Wrzucić ją nareszcie tyran kazał w żelazną kolebkę, napełnioną smołą i olejem wrzącym; a Krystyna przeżegnawszy ją, sama się w niej położyła, mówiąc: W istocie, dziecięciem jestem, bo rok dopiero jak zostawszy chrześcijanką, narodziłam się Bogu i Prawdzie. A gdy i stamtąd wyszła jak najzdrowsza, poprowadził ją Dyon otoczoną licznym ludem do świątyni apollina, aby tam ofiarę bożkowi uczyniła. Zaledwie atoli wstąpiła dziewica na próg świątyni, runął na ziemię posąg apollina i w kawałki się zgruchotał; a w tejże chwili starosta padł na ziemię bez duszy.

Na taki widok rzucili się kaci do nóg męczennicy, i trzy tysiące ludzi wykrzykując: iż Pan Bóg Krystyny jest Panem Bogiem prawdziwym, uwierzyło; a nauczeni od niej, podczas gdy w więzieniu trzymana znowu była, wszyscy Chrześcijanami zostali.

Nastała potem przerwa niejaka w prześladowaniu wyznawców Pana Chrystusowych, których po takich przykładach i cudach coraz więcej przybywało. Ale gdy nowy starosta imieniem Julian, w miejsce dawnego urząd swój objął, przypisując zdarzenie jakie mu rozpowiadano, czarom chrześcijańskim, i chcąc przywrócić zaniedbaną nieco cześć apollina, postanowił zmusić Krystynę do złożenia mu ofiary. Gdy jednak żadnymi środkami stateczności jej nie przełamal, kazał ją wrzucić w piec pełen ognia, w którym trzymając pięć dni wśród płomieni świętą dziewicę, słyszał jak pieśni Panu Bogu śpiewała, a w końcu bynajmniej nie obrażona, zdrowo stamtąd wyszła. Wielkie zdumienie ogarnęło wszystkich; Julian wszakże widząc w tym czary tylko, przyzwał do siebie czarnoksiężnika, i za wspólną z nim naradą, do więzienia, w którym trzymana była, napuścić kazał najjadowitszych gadzin: wężów, niedźwiadków, jaszczurek, które by jej niechybną śmierć zadać mogły. Lecz, i owe srogie bestie poszanowały niemniej jak ogień świętą dziewicę; a ich zjadliwość, najlżejszej nie przyniosła jej szkody. Sroższy atoli w swym okrucieństwie Julian, nie wiedząc czym ją miał zgubić, kazał ją na palu zawiesić i oberżnąć jej piersi i język. Pomimo tego jednak męczennica nie utraciwszy mowy, śpiewała pełnym głosem słowa Psalmu: ,,Błogosławiony Pan, Który nas nie dał w zachwycenie zębom ich! Sidła ich potargane, a myśmy wybawieni”. I modląc się, aby już Pan Bóg koniec jej pracy i męczeństwu położył, za kilkoma strzałami żołnierzy niezwyciężona panienka Panu Bogu niepokalaną duszę oddała 24 Lipca 200 r. Takim dokonaniem życia, Niebo otrzymała, od Świętych i od Aniołów uczczona, od Pana Boga dziedzictwem wiecznym udarowana; w dziecinnym wieku swoim wysławiła Moc Chrystusa Pana, Któremu cześć na wieki. Amen.

Pożytki duchowne.

Biada rodzicom, którzy nie nauczając dzieci swych jak powinni Zasad Wiary Chrześcijańskiej, nie dopuszczają im nadto żyć po chrześcijańsku; którzy sami wykrzywiają niekiedy uczciwe i szlachetne ich pojęcia, rugują z serca poczciwe ich uczucia i popędy, a czynią ich tylko ślepymi narzędzia mi swych osobistych wyobrażeń i fantazji, igrzyskiem własnego interesu. Przychodzi czas, w którym dzieci poznać się na tym muszą, a w każdym razie ciężka odpowiedzialność czeka tych, którzy i siebie, i powierzone sobie przez Pana Boga dusze, takim postępowaniem gubią.

Źródło: Żywoty Świętych Pańskich Starego i Nowego Testamentu z dzieła Ks. Piotra Skargi, T. IV, 1880r.

Idź do oryginalnego materiału