Dwoje dzieci, w wieku ośmiu i dziesięciu lat, zginęło w wyniku strzelaniny, do której doszło podczas porannej mszy w ich szkole.
Do ataku, w którym rannych zostało 17 innych osób, w tym troje dorosłych, doszło w środę o godzinie 8:30 czasu lokalnego w katolickiej szkole Annunciation w Minneapolis, w stanie Minnesota (USA).
Według relacji świadków, dzieci zostały postrzelone przez okna kaplicy, gdy uczestniczyły w modlitwie z okazji rozpoczęcia nowego roku szkolnego.
Sprawcą ataku był 23-letni Robin Westman – nazwisko zostało potwierdzone przez lokalną policję.
Papież Leon wyraził „głęboki smutek” z powodu „tej straszliwej tragedii”.
W telegramie przesłanym do arcybiskupa Bernarda Hebdy z Minneapolis papież złożył „szczere kondolencje oraz zapewnił o duchowej bliskości ze wszystkimi dotkniętymi tą tragedią, szczególnie z rodzinami pogrążonymi w żałobie po stracie dziecka”.
Dodał, iż modli się za rannych, służby ratunkowe, personel medyczny oraz duchownych udzielających wsparcia ofiarom i ich bliskim.
Rok szkolny dopiero się rozpoczął – jego hasłem przewodnim było „Przyszłość pełna nadziei”, zaczerpnięte z Księgi Jeremiasza 29,11.
Prezydent USA Donald Trump nazwał atak „bezsensownym” i nakazał opuszczenie flag państwowych do połowy masztu na wszystkich budynkach publicznych aż do zachodu słońca w niedzielę, by uczcić pamięć ofiar.
Na konferencji prasowej szef policji w Minneapolis, Brian O’Hara, określił wydarzenie jako „niewyobrażalną tragedię”.
Poinformował, iż sprawca „odebrał sobie życie na tyłach kościoła”.
– Sama brutalność i tchórzliwość polegająca na strzelaniu do dzieci zgromadzonych w kościele jest całkowicie niezrozumiała – powiedział.
– Nasze serca są złamane – dla rodzin, które straciły swoje dzieci, dla młodych ofiar walczących o życie i dla całej naszej społeczności, która została głęboko poruszona tym bezsensownym atakiem – dodał.
Źródło: Christian Today