Bardzo mną jakoś wstrząsnął początek I czytania. Chodzi o ten obraz Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego. Jakoś bliższy mi jest obraz Zmartwychwstałego (choć Go nie widziałam oczami ciała) i nie jesteśmy w wielkim poście, ale to fakt, iż Ukrzyżowany jest ceną mojego zbawienia. I kontemplacja krzyża prowadzi do wiary, a właśnie o wiarę u Galatów Paweł upomina się i walczy.
Krzyż ma dwie strony, jak awers i rewers: śmierć i zmartwychwstanie. Mi dziś o pierwszej przypomniano. A może komuś bardziej trzeba zadbać o odkrycie tej drugiej strony.